Mój robi rożki pieluszce i dziobie sobie tym w uszach. Wczoraj przyłapałam go, jak jednym dziobał sobie uszko, a drugim autko, które przywiózł od babci :)

Moja 4,5 latka od urodzenia praktycznie ma taki kocyk różowy mięciutki (teraz to już blado różowy) i lubi tylko tą stronę kocyka gdzie jest metka, daje kocyk pod nosek i tak do dziś zasypia :D

mój 4 miesięczny synek, jak trzymam go pionowo przodem do siebie, to rzuca się na mnie, jak drapieżnik na ofiarę. wydaje przy tym dźwięki typu "łaaaaa, ahaaa" i jak trafi na moją brodę to się przyssiewa. mam przy tym taki ubaw, że masakra ;D

Moja corka 2,5 letnia zasypia w okularach slonecznych z wyciagnietymi szkielkami i musi przytulac bluze "Tomkek i przyjaciele" ogolnie jak cos sie jej wkreci to musi miec to do spania np. kask rowerowy lub skrzynke z narzedziami od Manka... a tak o tych okularach to juz dzis zabralismy jej bo przesadzala potrawfia w srodku nocy przebudzic sie i wolac o nie,ze chce do reki ... no to maz szybko do zabawek lecial i jej dawal zeby przytulila je i poszla spac:)

Moj od 3 lat uzywa nierozlacznie kocyka. Czym starszy, tym czesciej go zabieramy. Dzis byl z nami u lekarza na bilansie, w niedziele w kosciele. Zamiast wyrastac, on zaciesnia z nim wiez. Oglada bajki - musi byc kocyk, bawi sie, kocyk musi byc w pokoju tym, co on. Wloczy go za soba.
No i na kibelku musi miec ksiazeczke :) To raczej po tatusiu, ktory z gazetami lazi...
Starszy synek namietnie mietolil mnie po wlosach, co nieraz doprowadzalo mnie do szalu. Wieczny smalec na glowie mi robil. Tak sie usypial, inaczej klapa, gdy maminej glowy nie bylo. Raz zalozylam w desperacji juz czapke do spania, to krazyl palcem po wlosach, az kosmyk wyciagnal i myzglal dalej ;D Dawno to bylo ehh...

Moj maz w dziecinstwie, gdy sie usypial, ciagal usypiajacego za nos. Tesciowa mowila, ze nieraz potrafil krew puscic ;)

Kiedy moja córka robi kupę to zabiera ze sobą książkę, jak jej tatuś i siedzi potem półgodziny blokując łazienkę, bo "ona czyta":)