Stosowalam te kropelki (czy raczej spray, bo sa w sprayu) np. u 4-miesiecznej najmlodszej. Czy pomagaja? Jezeli oczekuje sie natychmiastowego efektu w postaci ulatwienia oddychania w nocy, zmniejszenia obrzeku blon sluzowych nosa, to mozna sie rozczarowac.
Sa to krople homoepatyczne i tak, jak wszystkie leki homeopatyczne dzialaja na tej zasadzie, ze pobudzaja organizm do samoleczenia, czyli w tym przypadku do samodzielnego zwalczenia kataru.
Ogolnie kropelki swietnie. U mnie w domu jedna z podstaw apteczki domowej.

dozowanie: 3-5 razy dziennie... 1-2 prysniecia do kazdej dziurki nosa...
dzieci ponizej 6. lat... 3-4 razy dziennie... 1 prysniecie do kazdej dziurki nosa...

Chodziło mi o spray;) a wiesz może czym smarować plecki na rozgrzanie? Mała za kilka dni kończy 5 miesięcy:)

O tym, ze spray, nie napisalam w sumie po to, aby sie czepiac, tylko tak na marginesie. Na opakowaniu i tak nadal pisze, ze to krople. Bo kiedys to byly krople...

No ale niewazne.

My przy przeziebieniu stosowalismy (i stosujemy) tylko nacierania olejkiem lawendowym (baza: oliwa z oliwek)... na klatke piersiowa i plecy... Stosowala to juz (tak nam zalecil pediatra) u cory przy pierwszym jej przeziebieniu (4 m-ce).

Dziękuję za odpowiedzi:)

a podepne się:
w jakich proporcjach mieszasz?

Ogolnie stosuje gotowy 10% roztwor olejku lawendowego na bazie oliwy z oliwek
http://www.weleda.de/Arzneimittel/Anwendungsgebiete/Stress/lavendeloel.html
... czyli 1/10 to olejek lawendowy, reszta to oliwa...
Do masazu uzywa sie zaledwie kilku kropelek tego olejku. Rozprowadza sie je rozgrzanymi dlonmi na klatce piersiowej i plecach...

Ogolnie czesto stosuje olejek lawendowy (np. do kapieli kilka kropli, kilka do nawilzacza powietrza... taka inhalacja...)...

Nam też pomogły te kropelki. Dawkowałam podobnie jak lamandragora. Synek miał niecałe 4 miesiące jak był przeziębiony. Robiłam też inhalacje w pokoiku. Dawałam 2-3 kropelki Oil Olbas do nawilżacza przez snem synka. Naprawdę niewielka ilością smarowałam stopki i klatkę piersiową i plecki wikiem. Pozdrawiam i zdrówka życzę.

mój synek 2 tygodnie temu dostał kataru. stosowałam w dzień euphorbium, na noc nasivin (wg zaleceń lekarza). po 5 dniach bez efektu leczenia przestałam stosować leki, katar minął 2 dni później, czyli po tygodniu... zgodnie ze znanym przysłowiem ;)

em3 to fajnie ze samo przeszło bo u nas jak sama leczyłam tylko woda morską to na uszy zaczeło przechodzić:(:(:(dobrze że wezwałam lekarza