Mi są obojętne, mąż je lubi, ale twierdzi że na badziewie szkoda kasy.

Nie kupuje,nie strzelam heheh,choć moj 13latek chetnie by postrzelał ale ja sie boje za duzo wypadkow,kupi sobie zimne ognie i tym musi sie zadowolic,niestety.Obejrzy profesjonalny pokaz z okna.

Nie kupuję i nie strzelam. Ogólnie nienawidzę petard a najbardziej to żal mi mojego psa mimo ,że to duże bydle ma mega stresa. Dziś już spacer trwał 10 min bo tylko nogę podniósł już do domu wracał. A co będzie jurto wolę nie myśleć.A jak widzę smarkaczy ganiajacych na tydzień przed sylwkiem to straszę ich ,że na policje zadzwonię. No tak już mam.

"Ja nie wyobrażam sobie żeby moje pieniądze tak o sobie poleciały w kosmos... "

Hehehehehe, trafnie ujęte :D
Ja też nie kupuję.

Nie.
Kazdego roku, na calym swiecie z powodu strzelania, ze strachu ginie mnostwo zwierzat.
Nikt z mojej bliskiej rodziny takze tego nie robi.

Nie kupuję, bo nie kręci mnie to. Nie cierpię tego gówna!!! Od zawsze się bałam że wystrzeli mi w rękach... brrrrrr, jak sobie przypomnę jak w zawsze po sylwestrze w jakiejś gazecie były zdjęcia zmasakrowanych dłoni, to jeszcze mnie ciarki przechodzą.

Nie, nie kupuję, nie lubię. Mąż kupuje, ale nie wiem po co. Duży chłopiec:)

Boje sie wystrzalow i nigdy nie pozwole dzieciom na zakup tego badziewia.

Nie. Stanowcze nie :)