« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aniolekbb
aniolekbb

2012-07-10 13:58

|

edyt. 2012-07-10 14:03

|

Pozostałe

Finanse w związku, małżeństwie? Jak jest u was??

Dziewczyny mam pytanie z innej beczki, jak wyglądają u Was w związkach sprawy finansowe, wydatki, płacenie rachunków itp. U nas jest tak że mąż ma swoje konto i ja swoje i on pewną część swojego wynagrodzenia przelewa do mnie i ja z tego płacę wszystkie rachunki sciaga się kredyt na dom, robię zakupy, leki, kosmetyki, ciuchy itp i jeszcze sie staram coś z tego odkładać np w tym roku mamy dwa wesela a jeszcze na tydzień nad bałtyk jedziemy i oczywiście on ze swoich pieniędzy co sobie zostawia z wypłaty nic nie dokłada. W tym miesiącu zostawił sobie 35% swojej pensji i oczywiście bez mojej wiedzy od razu zamówił sobie żarówki do samochodu za 110 zł, sorry ale też bym chciała aby mi tyle z wypłaty zostawało, oczywiście rozumie ze musi mieć jakieś 500-600 zł miesiecznie na paliwo ale wkurza mnie to ze reszta sie rozchodzi po kościach a czasem nawet i wiecej bo często sobie coś dorobi i też to wyda na Bóg wie co. Ostatnio jak mu powiedziałam ze czemu nie mamy wspólnego konta itp to mnie wyśmiał i powiedział ze on ma za duzo lat na to zeby nie mieć swojego konta a ja na to ze może mieć swoje konto tylko ze nie bedzie sam decydowac ile sobie pieniążków z wypłaty zostawia tylko razem to ustalimy i ja mu po prostu te "kieszonkowe" przeleje.
Jeśli Inaczej to czekam na Propozycje

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ankak

my mamy osobne konta ale placimy kto ma kase jak mi braknie to mi przelewa jak jemu to ja, jakoś tak się to samo reguluje ,mamy tez osobne konta gdzie oszczedzamy ale mniej wiecej wiemy ile kto ma ..mamy wspólne plany i podobne zapatrywania na wieksze zakupy.nie mam mu za zle gdy kupi czasem jakas pierdołe ,bo wiem zepracuje i tez chciałby miec z tego ,poza tym mnie czasem tez opęta fantazja ;)ale z reguły konsultujemy sie na ten temat:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tatanica84

wspólne konto, 2 karty , wszystko wpływa i wypływa z tego konta,nie kontrolujemy sie na wzajem, przelewy mam zlecone za rachunki,ubezpieczenie itp. I jest git,nigdy to nie stanowiło problmu.

ja mam podobnie jak @fantasmagoria, tzn konto mamy wpólne, na które co miesiąc wpływa pewna kwota-są to pieniążki naszej pociechy i wspólnie decydujemy czy je wydać na coś pożytecznego, czy odłożyć z danego miesiąca,karty oczywiście mamy każdy swoją i w razie potrzeby każde z nas ma prawo zabrać tyle ile potrzebuje :) Drugie konto, to jeszcze stare konto mojego M-karta jest jedna, przeważnie leży w domu-służy nam do płatności. Co jakieś dwa miesiące kontrolujemy ile tam zostało, w razie potrzeby wpłacamy brakującą kwotę,pobierane są z niego pieniążki na internet, ubezpieczenie samochodu(raty co miesiąc) i śmieci. Oprócz tego, każde z nas ma pieniążki-mąż wypłatę,ja zasiłek. Każde z nas wkłada sobie jakąś kwotę do portfela,żeby na tydzień wystarczyło, a resztę odkładamy np na rachunki za prąd, czynsz za wynajem domu(to co z tego pózniej jeszcze zostaje nazywa się nie rusz nie tykaj :)) a w sklepie płacimy na zmianę, kto pierwszy portfel wyciągnie :) i nie kontrolujemy się nawzajem, bo to bez sensu! Aczkolwiek zawsze sobie mówimy na co wydaliśmy danego dnia(chodzi o większe sumy, nie o drobiazgi!)

ufff ale się rozpisałam :) bez obrazy, ale Twój mąż to sknera! Powiedz mu żeby się zajął wszystkimi płatnościami i zakupami, a Ty chętnie wezniesz sobie miesięcznie tyle co on :) może wtedy zrozumie,że nie jest łatwo dobrze rozporządzić pieniędzmi,żeby na wszystko wystarczyło i jeszcze zostało...?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olenkab

ja mam swoej konto i oprócz tego mam konto wspólne z mężem ;) 

na wspólne wpływa jego wypłata , rachunki , kredyt płaci mąż , a zakupy robimy razem ;)

no chyba że mi się zachce  iść na zakupy ale nie chętnie je robię ;p 

samochodem też zajmuje się on , ja jestem od napraw elektroniki w domku ;p 

jak dla mnie układ idealny 

moja mama w moim rodzinnym domu miała na głowie wszystko prace , dom, rachunki , ja wolałam tego uniknąć 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kattka21

mamy osobne ale znamy swoje piny i wymieniamy sie kartami, Ogolnie mamy wspolne pieniądze tylko popsrostu kontamamy darmowe wiec nie chcialo nam sie jednego zamykac na rzecz drugiego :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mila1988

konto wspólme odkąd jesteśmy małeństwem :) dwie karty do jednego konta..

wczesniej mieliśmy osobne konta ale wspolną kasę - bez podziału 'moje/twoje' :)

jakos od zawsze nie widzielismy problemów dot. kasy  - nigdy się o nią nie pokłóciliśmy.. dla nas małe znaczenie mają pieniądze - oczywiście są mega ważne i bez nich cięzko życ ale nikt nigdy nikomu nie robił 'wyrzutów' za nie wiem za duże zakupy w sklepie (ja-ubrania, mąż - komputerowy gadżet)...

mój dostaję wypłatę do ręki, bo tak zdecydował, całą kasę daje mi i ja mam tym rządzić, ale leżą zawsze w tym samym miejscu i zawsze jak jemu albo mi potrzeba to bierzemy, nie ma tak że to on zarabia więc on rządzi, twierdzi że on by rozwalił wszystko, a tak to starcza zawsze do końca miesiąca

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Konto wspólne, ja oprócz tego mam swoje ale chcę je zlikwidować bo i tak z niego przelewam na wspólne. Oprócz tego w domku mamy dwie osobne "kasy" jedną zawsze odkładamy na Marcelka, na czarną godzinę, remonty, auto a z drugiej żyjemy. I zawsze coś udaje nam sięzaoszczędzić, ale za chwilę pewnie się to skończy bo ja przestanę pieniążki brać :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88

U nas jest tak,że mamy osobne konta,ale i tak wszystko co zarobimy to dajemy razem do domu i wtedy dzielimy co na co idzie.

Zresztą po zasiłku macierzyńskim nie pracowałam 8 miesięcy i wtedy On nas utrzymywał,ale i tak decydowaliśmy wspólnie o wydatkach.Teraz na szczęście znowu pracuję,ale to nie zmienia u nas sytuacji co do rozporządzania pieniędzmi.Zawsze była to nasza wspólna decyzja.

Twój komentarz