Czesto "przyjmuje" usmiechy na ulicy. Czasami sie nawet ludzie pytaja "hey how are you?" Ludzie ktorych nie znam. To bardzo mile, zawsze poprawia mi to humor.

verrerie- gdzie mieszkasz ? :) No tak, zupełnie inaczej jest za granicą, u nas gdybyś zapytała kogoś tak na ulicy, druga osoba poczułaby się najewniej zmieszana i zastanawiała do końca dnia kto to był/czy my się znamy/o co chodziło.. :))

Karolina w Londynie. Co ty tutaj to normalne, jeszcze ciagle komplementy do tego, "swietne okulary", "uwielbiam twoje buty, milego dnia!". Kocham to w tym kraju, ludzie daja sobie na wzajem tyle energii pozytywnej.

jestem taka osoba której uśmiech z buzi nie schodzi :) zawsze sie do ludzi usmiecham ;)nie mam ztym problemu ;) 

Zależy czy znam tego kogoś kto się do mnie uśmiecha, jeśli nie to zastanawiam się o co chodzi i raczej unikam kontaktu wzrokowego ;P dzikus ze mnie ;p

Verrerie, no właśnie o to chodzi ;))

Uwielbiam uśmiechniętych ludzi. Sama jak ide ulicą to sie szczerze na lewo i prawo. Za to nie lubie ponurasow i ludzi, ltorzy sie zachowują jakby mieli kij w dupie....

Odwzajemniam wszytkie usmiechy.....zreszta cały czas chodze usmiechnięta i nie znosze jak ktos odwzajemnia usmiech glupia miną.... świat jest lepszy jak sie ma pogodne podejscie do zycia... wszystko idzie łatwiej

ale rzadko