Nie boje sie jakos panicznie pajakow, ale cie rozumiem :-P nie krzycze i nie uciekam przed nimi, ale brzydza mnie takie owlosione grube blee i tez jak je widze to musze od razu zabic bo potem mam dziwne uczucie ze gdzies poszedl a ja nie wiem gdzie jest :-P przeszukalabym cale lozko, jakby go nie bylo to chyba poszedl sobie gdzies w kat :-P

Mysle ze on sie bardziej Ciebie boi niz ty jego. Na pewno uciekł w kat i siedzi cicho.. Wątpię że chce Cię zjesc, raczej woli tłuste muchy.

Kicia. Ja oczywiście wiem że nie chce mnie zjeść :p na tym polega mój paniczny lek, że wiem że nie ma powodów się bać, a jednak tętno przyspiesza, gorąco mi się robi i nie mogę opanować paniki... I co tu zrobić. I tak się nauczyłam nie krzyczeć i nie włazić na stół... Córka nie wie że się boje, tłumie to do maksimum. Ale te jego ruchy, ta szybkość ... Nie ogarniam, choć nie wiem czego się boje...

O matko. Współczuję tej sytuacji. Wiem co przeżywasz. Mi pomaga włączenie muzyki, zagłuszenie tej fobii. Bo inaczej siedzę, nie oddycham cała zlana potem i nasłuchuję skąd nadchodzi szmer i nadbiega zagrożenie. Mam nadzieję że opanowałaś sytuację.

Aż ciarki mnie przeszły.. Ja niby nie mam arachnofobii ale jak miałam podobne sytuacje to później nie mogłam ze strachu zasnąć, a jak już zasnełam to po chwili przebudzałam się z wrażeniem, że coś po mnie chodzi:) nie cierpię pająków i już. Mam nadzieję, że go znalazłaś i zrobiłaś porządek:))

No dziewczyny znalazłam go. Bo nie mogłam wytrzymać. Urządziłam takie polowanie że szok. Ale to jakiś taki dziwny gatunek, bo tak szybko ucieka, że ty dostajesz oczopląsu, jak już biegnie to nie ma szans go złapać. I to mnie jeszcze bardziej przerażało w nim. Na szczęście udało się go złapać. Bo bym nie zasnęła chyba. Dzięki za zrozumienie.

Ja bym juz tam nie spala .... albo maz tak dlugo by musial go szukac ,zlapac i wypuscic lub ukatrupic zebym w tym pomieszczeniu spala. Panicznie boje sie tych stworzen ;(

Nienawidze robali.. skorkow szczypawic i innych stworzen a pajakow to juz wogole. Pamietam jak moj starszy syn byl niemowlakiem i na scianie mialam poprostu ogromnego czarnego pajaka... doslownie znieruchomialam... zawowlalam szwagierke zeby go zabila tez sie bala dopiero jej partner go zabil taka lapka na prad.. masakra..