Ja na wyczucie: ) zawsze sie gole więc i wtedy musialam :)

Ja również na wyczucie :-) ale do porodu chyba bylo dobrze bo chciała golić i mowila ze nie trzeba :-)

Też na wyczucie potem biorę lusterko i zaglądam czy jest w miarę zgolone

U mnie tez na wyczucie choc na sam koniec pomogl mi partner przed szpitalem.

Golenie z brzuszkiem: to była masakra. Jak sobie przypomnę moje akrobacje to aż mi się chce śmiać :D

W pierwszej się meczylam, w drugiej dałam spokój :D przyciete tam gdzie nacięcie było i tyle. W nosie mialam co kto pomysli , a ja mam z tym meeega problem. Gorszy od bólu porodowego był ból hak odrastaly

Nie miałam z tym problemu mialam mały brzuch i dawalam radę

Jak chyba każdy na wyczucie ;) w pierwszej ciąży pod koniec maz miał mi pomoc ale jak widziałam jak sie za to zabiera szybko wyleciał z łazienki ;)

Mi pomagał mąż

Nie golilam się. Nie miałam wtedy jakoś takiego zwyczaju. Pierwszy raz ogoliłam się przed ostatecznym pójściem do szpitala, okazało się że miałam CC. ;) Ale stwierdziłam że ogoloną mam jakiś większy komfort. Więc weszło mi to w krew :)