« Powrót Następne pytanie »

2012-07-18 20:29

|

Pozostałe

Gorsza niż teściowa...

Mam taki problem. Mieszkam z Narzeczonym u jego rodziców, niestety nie stać nas na wynajem własnego mieszkania bo spodziewamy się dziecka. Razem z nami i teściami mieszka siostra Narzeczonego z chłopakiem. Tak wiem mieszkamy na kupie wszyscy razem no ale niestety. O ile teściową da się znieść o tyle właśnie z siostrą Narzeczonego jest problem. Jak się dowiedziała, że jestem w ciąży skwitowała to : JA BYM SIĘ TAK NIE CIESZYŁA. Później zaczęło się robić gorzej... Wie wszystko w sprawie ciąży najlepiej. Ponieważ mam ciążę zagrożoną lekarz kazał mi odpoczywać, ona komentuje, że ciąża to nie choroba. Jak podjęliśmy z Narzeczonym decyzje by na chrzestnych wziąć jego starszą siostrę i jej faceta a na świadków mojego brata i jego dziewczynę to zaczęła mu płakać, że się czuje pominięta i że jest jej przykro. Oczywiście nie szczędzi nam uwag, że jak my chcemy dziecko utrzymać skoro nie zarabiamy kokosów. Narzeczony ma najniższą krajową a ja łapie się dorywczej pracy w miarę możliwości pomaga mi moja mama. Non stop mi dogaduje, że nie pracuję a sama siedziała w domu z dupą i ciągnęła pieniądze od swojego chłopaka płacząc przy tym, że nie ma pieniędzy a zaraz potem jechała na zakupy. Jak się jej coś powie to leci zaraz obgadywać mnie do swojej siostry albo kuzynki.... Do tego non stop się drze na swojego chłopaka o 6 rano albo o 5 zaczyna suszyć włosy...

Stąd moje pytanie... Co mam z nią zrobić... Nie lubię robić sobie wrogów ale ona naprawdę przesadza

PS przepraszam, że się rozpisałam

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pyska1910

ja bym jej wprost powiedziala zeby sie nie wpier...la. bo to twoje zycie i twoje dziecko a nie jej... za kazdym razem bym jej od razu prosto z mostu wyjechala: "nie wpierda..j sie! nie twoja sprawa" i tyle...

ja bym jej wprost powiedziala zeby sie nie wpier...la. bo to twoje zycie i twoje dziecko a nie jej... za kazdym razem bym jej od razu prosto z mostu wyjechala: "nie wpierda..j sie! nie twoja sprawa" i tyle...
to by jeszcze bardziej ją nakręcała

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

no ja zamiast wesela wolalabym wynajac cos malego taniego,skoro nie da sie wytrzymac z bratowa,albo wyprowadzka do mamy,zycie nie bajka:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katkal

Wcale się nie musisz dostosowywać tylko dlatego, że tam mieszkasz!! masz swoje odczucia w stosunku do jej zachowania to jej o tym powiedz prosto w oczy, a nie owijaj w bawełnę bo Ci franca na głowę wejdzie.
Wiesz co to informacja zwrotna ?? poczytaj o niej, to babsztyla zagniesz tak, że nie bedzie miała żadnych argumentów :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
godzia

No cóż...wredna jędza i tyle!!!No,ale niestety nie zmienia to faktu,że tak na prawdę nic nie możesz zrobić,bo to jest jej dom...Możesz się jedynie wyprowadzić co jest niemożliwe z tego co piszesz,albo nauczyć się ją ignorować...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamilap1

Jesli już mieszkacie razem to na Twoim miejscu bym się nie denerwowała i próbowała sie jakoś dogadać.