« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
claire1983

2010-12-07 19:38

|

Niemowlęta

Gotujecie swoim maluchom obiadki czy kupujecie już gotowe słoiczki?

Tak się zastanawiam i mam dylemat co zrobić:
Argumenty za słoiczkami:
- bardzo duża oszczędność czasu (ugotowanie 3 zdrowych i urozmaiconych obiadków dziennie, plus deserków, wyciskanie świeżych soczków zajmuje masę czasu)
- podobno słoiczki nie są nafaszerowane żadną chemią a warzywa i owoce z których są zrobione rosną z dala od szos, nie są sztucznie nawożone itp.
- jedzenie w słoiczkach ma idealną konsystencję i skład odpowiedni do wieku niemowlęcia.
- jeśli nawet gotowałabym sama dla dziecka i kupowała warzywa na targu to nie mam pewności skąd pochodzą.
- jak wrócę do pracy to nie będę w stanie chyba zapewnić dziecku sama bogatej diety z racji braku czasu.
- dzieci lubią jedzonko ze słoiczków bardziej niż domowe.

No i argumentem przeciw jest oczywiście kasa bo to jakby podliczyć wszystko (kaszki, soczki, mleko, obiadki, ,deserki... i inne delicje) to wychodzi naprawdę niezła sumka. My należymy raczej do oszczędnych osób i uważam że ceny tych produktów są bardzo mocno wygórowane.
Jak Wy sobie radzicie Mamuśki z tym wszystkim? Gotujecie same czy kupujecie? Będę wdzięczna za odpowiedzi.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja

Narazie kupuje aczkolwiek na przykład marchewke sama gotuje i banana scieram...:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

ja będę kupowała słoiczki,a powody Ty wymieniłaś w pytaniu:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

Mnie to dopiero czeka, ale na pewno bedę sama robić. Chociaż wiem, co Mały będzie jadł. Poza tym, wrzucenie jedzenia do parowara, a potem zmiksowanie nie zajmuje połowy dnia.

Podobnie kwestia się ma pieluch. Dziewczyny pisały, że to strata czasu, bo czas spędzony na prasowaniu, wieszaniu i praniu można spędzić z dzieckiem. Nieprawda. Pierze się samo, wiesza się 5 minut, a prasuję jak Mały śpi, a ja oglądam coś w telewizji.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

ja bede sama gotowac... obiadku bez konserwantów, ciekawe co maja w sobie ze maja taka dluga date waznosci az strach pomyslec

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

mój mały do około 10mies był karmiony wyłącznie słoiczkami.a to dlatego że po 1.nie potrafie gotować,nawet zupy były czarną magią.po2 poprostu niechciało mi się stac nad kuchenka itd.po3 nie mam mozliwosci wyjsc codziennie na targ po swieze warzywa,owoce itd itp.

teraz mój mały je słoiczki tylko okazjonalnie.babcia codziennie mu gotuję,przy okazji uczac mame jak to sie robi :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
esteria

Ja sama gotowałam i teraz tez gotować będę. Warzywa miałam z działki mojej mamy, więc byłam pewna że są z dobrej hodowli. Oczywiście soczki mały pił kupne, ale tylko to :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
esteria

Ja sama gotowałam i teraz tez gotować będę. Warzywa miałam z działki mojej mamy, więc byłam pewna że są z dobrej hodowli. Oczywiście soczki mały pił kupne, ale tylko to :P

ja gotuję sama, pierwszy syn nie przepadał za słoiczkami uwielbiał za to jedzonko mamusi teraz też gotuję bo mnie nie stać taniej wychodzi kupić warzywa (surowe, mrożone)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77

Ja gotuję sama, powody:
- kasa
- długa data przydatności do spożycia a co za tym idzie konserwanty
Ja mam 5 słoiczków po koncentracie , gotuje raz w tygodniu warzywa kupuje w za przyjaznionym warzywniaku i mam pweność ,że są dobrej jakości.
Soczek jaki mój synek uwielbia to Kubuś banan jabłuko , brzoskwinia, bobovitą pluł dale niż widział.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

rika ma rację ta długa data warzności:)hmmm ja osobiście gotuję,robię zupkę krem na dwa dni i gotowe.Deserki-owoce kupuję bo jednak jagódki,malinki,dynia,gruszka,winogron są bardzo drogie o tej porze roku:(no i mrożone.Ale swoje owoce też podaję:jabłko,banan.Gdy bym miała kupować to bym nie wyrobiła z kasą:100zł mleko,100zł pampersy,obiadki na cały miesiąc około 3.70 najtańszy razy 30 dni też koło 100zł,deserki około 80zł,kaszki 50zł czyli bez ubranek i kosmetyków na miesiąc wynosi taka przyjemność około 430zł a jeszcze będzie mi dochodzić opiekunka:500zł czyli 1000zł na jedno dziecko:( a mam dwoje dzieciaczków także odchodzę od takiego interesu.