jak ja byłam u ginekologa to przepisal mi clotrimazolum w tabletkach a dla mojego wrazie czego gdybym go zarazila maść, ja na twoim miejscu domagałabym sie o to bo gdy ty sie wyleczysz to twoj partner jezeli sie zarazil to ponownie moze cie zarazic wiec to by było bez sensu.

ja w pierwszej ciazy dostalam tylko tabletki dl asiebie i zakaz uprawiania sexu do czasu ich skonczenia:)

ja jak miałam to dostałam dla siebie środek i dla partnera tabletki. Powinnać powiedzieć lekarzowi, ze chcesz też w takim razie coś dla męża i na pewno przepisze.

Mój gin zawsze sam dawał mi pimafucin i dla mnie i dla chłopa plus dla mnie coś do pochwy i zalkazywał seksu na czas leczenia. Pozdrawiam

To zależy, czy on tez ma objawy. Ja mojego raz zaraziłam, miał takie same objawy ja ja. Dostał tabletkę (nie pamiętam nazwy) taką, co bierze się jednorazowo od mojego ginekologa. Nie zawsze się facet zarazi, bo zazwyczaj męzczyźni są bardziej odporni. Ale oczywiście zakaz współżycia aż do wyleczenia obu stron.

Dokładnie tak jak Madzia, dla chłopa clotrimazolum maść. Facet nawet nie czuje, że może być zarażony, a jak po leczeniu zaraci znowu Ciebie to tak w kołko będzie...

ja zawsze dostawalam clotrimazolum dla mnie i dla chlopaka .

a za pomnialam napoisac ze wczesniej jak leczylam tylko siebie to grzybica potrafila u mmnie byc nawet raz w miesiacu , nie tylko w ciazy , a teraz jak leczymy sie oboje to juz ponad 8 miesiecy jak nie mam grzybka :)

Ja jestem właśnie w trakcie infekcji, która powróciła tydzień po leczeniu i w związku z tym zapytałam lekarza czy może leczyć męża a on na to że "facetów się nie leczy" i faktycznie znalazłam artykuł o tym że wg najnowszych badań mężczyzn nie trzeba leczyć...

No wlasnie raz czytam ze sie leczy innym razem ze to nie choroba weneryczna i sie nie przenosi i ze nawet jesli facet jest chory bo kobita juz sie powtornie nie zarazi ale lepiej zadzwonic do lekarza i sie upewnic:/