Przepraszam Cię, ale zadałaś strasznie głupie pytanie... Matka Chrzestna trzyma dziecko do Chrztu, jej wyboru trzeba dobrze dokonać przed sakramentem. Tu nie ma "rozwodu".

ja powiem na swoim przykładzie mojego chrzestnego widziałam 2 razy w życiu na chrzcie i na komunii więc nawet nie wiem jak on wygląda kolejnym problemem jest to ze on jest chory psychicznie i po prostu nie ma możliwości jakoś się z nim dogadać (kiedy rodzice brali go na chrzestnego był zdrowy), jest to brat cioteczny mojego taty, moją chrzestną jest siostra mojej mamy i widzę ją tylko wtedy kiedy to ja przyjadę do nich więc też zbyt dużego zainteresowania moją osobą nie bylo i z tego co wiem u większości "dzieci" jest tak że ich rodzice chrzestni są tylko po to żeby być w kościele a potem to już jak zaleci... mi to nie przeszkadza cieszę się że moi biologiczni rodzice zawsze się mną interesowali a jacyś chrzestni?? dla mnie mogło by ich nie być a jak już są to też dobrze :)

nie, chrzestni są jak rodzice- raz na całe życie.

Wy naprawdę tak dużą wagę przywiązujecie do zainteresowania chrzestnych waszymi dziećmi? Nawet gdyby chrzestni mojego dziecka się nim nie interesowali to powiem szczerze latałoby mi to koło tyłka. Bo to żadna tragedia ani dramat. Chrzestni to dziś raczej tylko tradycja, a nie jacyś prawdziwi rodzice, którzy wychowają dziecko w razie nieszczęścia. Znacie choć jedno dziecko, które po stracie rodziców trafiło do rodziców chrzestnych? dlatego nie rozumiem tego hałasu o to, że chrzestni się dzieckiem nie interesują. A zmiana nie jest możliwa, chyba że jeszcze raz ochrzcisz dziecko:D zresztą w chrzcie wcale nie chodzi o chrzestnych tylko o dołączenie dziecka do wspólnoty kościoła.

A kogo chcesz zamiast siostry? Przecież to Twoja najbliższa rodzina. Ona nie ma obowiązku odwiedzania Twojego dziecka. Może ale nie musi. Wypada jedynie, by dała jakiś upominek na komunię świętą oraz osiemnastkę. Czasami zdarza się, że chrzestna daje prezent na każde urodziny, ale powtarzam, to nie jest jej obowiązek.

Moja siostra jest chrzestna Zuzi przychodzi do nas czesto nawet 3 razy w tygodniu, a znowu chrzestny wogole nie przychodzi widzielismy go na chrzcie i pozniej moze jeszcze z dwa razy, a Zuzia ma 8m. Ale ja nie przywiazuje do tego duzej uwagi.... :))))

mam tak samo z chrzestnymi zły wybór, też mnie to denerwuje przede wszystkim jest mi przykro że ma małą gdzieś ale co zrobić lepiej się z tym pogodzić

Chrzestny jest świadkiem chrztu,więc teoretycznie musiałabyś poddać dziecko apostazji i ponownie ochrzcić, co wydaje się tak śmieszne... Nie ważne kto jest chrzestnym,ważne kto jest blisko dziecka.