Zaznaczyłam tę odpowiedź, bo w ciągu tygodnia wracam z pracy o 17 i zostaje nam mało czasu. Odliczając czas jedzenia, przebierania itp. zostaje nam niewiele czasu na zabawę. Jeżeli chodzi o dni wolne od pracy to 4.

Praktycznie codzinnie jestem z synem na spacerze (ten straszy hasa sobie sam) i gdy pogoda naprwdę dopisuje to wychodzę na 4 godziny. To jest czas poświecony tylko dziecku. Bez neta, telepatora i innych rozpraszaczy.

ponad godszinę to z lekką ręką... teraz to wogóle jestem cała jej (L4 do końca ciąży) jest chora na antybiotyku i całą uwage jej staram się poświecic bo na dwór do piątku nie wychodzimy...

Wczoraj bawiliśmy się w domu 5h przyszła Dominika koleżanka, były układaniki, namioty itd 

kilka godzin. robimy  razem mnóstwo rzeczy, ostatnio hitem jest SPA, siedzimy chyba pol godziny w łazience i sie kąpiemy, gąbeczki,maseczki, włosy i szmery bajery, potem szlafroki i pachniemyhaha kremiki. smieszne to bardzo, i tylkoo razem , bo samej to mi sie nie chce nawet posmarowac rąk itd.  Bardzo lubie z nia spedzac czas, uczyc kolorow, rysowac, tlumaczyc wszsytkie rzeczy. Wiem, ze jestem pootrzebna i sprawia mi to radosc i satysfakcje.No i mam na to czas, w przeciwienstwie do czasu na przygotowanie obiadu :D

Spokojnie z 3-4 h