Źle zaznaczyłam :( aktualnie mam 2300 około, sama pracuję za 1000zł na rękę, mam jeszcze dodatek z tyt. samotnego wychowywania dziecka i rodzinne, które w lutym juz mi nie będą przysługiwać ze względu na pracę właśnie+alimenty i stypendium. Po zapłaceniu za szkołę i mieszkanie zostaje mi goła wypłata ale na mnie i dziecko to wystarczające :)

maz pracuje a ja jestem na maciezynskim

JA NIE MAM WOGÓLE, A OJCIEC DZIECKA TO FRAJER I NIE CHCE PŁACIĆ :P tata mnie utrzymuje, nie chce sie przyznać ile , ale narazie dajemy rade :)

Obydwoje pracujemy (ja aktualnie macierzynski ale wracam do pracy od kwietnia) niestety oplat - kredyt hipoteczny+szkola+drugi kredyt+media+prady itp to u nas 4tys zl.... o_O

ogólnie mamy razem 2600 na pięć osób, ale po odliczeniu opłat nie zostaje praktycznie nic(moja ukochana mama opłaca mi czynsz)... dorabiam Avonem...szczera do bólu jestem:) ale wiem, że są ludzie, którzy mają gorzej i jakoś daję radę:)

Oboje pracujemy, ale od marca/kwietnia ide na wychowawczy więc zostanie nam do września tylko jedna wypłata - ale na szczęście mam możliwość robienia ,,fuch,, w domu więc dodatkowo jakiś grosik wpadnie...

Do Listopada były dwie wypłaty.Niestety nie mogłam dłużej pracowac poniewaz 12 godz i 2 zmiany to troszke meczylo.Do tego koordynator nie byl zadowolony ze ma ciezarna...

Wiec zostaje wyplata meza.Hmm po oplaceniu sie zostaje nam bardzo malo... :(

Ale jakos musimy sobie dac rade....

na szczęście oboje pracujemy ( jestem nz zwolnieniu ale pensję otrzymuję) , mamy sporo wydatków miesięcznie, ale dajemy radę

Wracam do pracy 5go stycznia na 14godz tyg(wynagrodzenie rowna sie macierzynskiemu), mąż ma stałą, dobrze płatną pracę.

2 pensje...chociaż u mnie każdy miesiąc jest inny w zależności od zleceń :) ale nie narzekamy :)