Katar u Wojtka trwa 2 tygodnie. Wcześniej ponad miesiąc miał i pomogła dopiero maść bactroban, droga cholernie ale antybakteryjne działanie ma i pomogła.
Zwykle stosuje inhalacje z soli fizjologicznej, aromactiv na noc na klatę , maść majerankowa pod nos. Krople można stosować 5 dni , potem przerwa bo sluzowke się uszkadza .

O masakra, to strasznie długo. Nam lekarz jak syn często chorował, ale nie ciagiem bo miał przerwy to kazał odstawić wszystkie leki i nie podawać nic. Leki tez osłabiaja, wiec szkoda tak długo w niego je wpychac. Stosuj tylko 2-3 razy dziennie inhalacje z soli i wode morska do noska, ale najlepiej rano, bo na noc bedzie mu spływać.. To jest nic inwazyjnego więc ja bym odstawiła wszystko i została tylko przy nawilżaniu.

Ja na katar nie używam nic prócz psikania nasodrill 2-3 razy dziennie i depulol- smaruje brzuszek i plecy przed snem żeby lepiej oddychania w nocy. Pokój wietrze na maxa przed snem a na nic otwieram okno by było ok 18-19st. W dzień wypuszczam córka na dwór bez względu na pogodę. N8gdy nie bylam z katarem u lekarza, Nie ekspwrymentuje z lekami.

U nas na katar tylko sol morska .nawet 4 razy dziennie. ewentualnie inhalacje ale to starszy bo mlody nie usiedzi. Armonactiv na noc i masc majrankowa. Ja nie stosuje zadnych wynalzkow typu nasivin czy cos bo po tym byla tragedia. W tamtym roku mialam nauczke. Wole by wszystko wylecialo z noska. Jest jeszcze jedna sol czy cos homeopatyczne. W tamtym roku tym tez sie tym ratowalam. Mlody mial teraz chyba ze 4 tygodnie ale zeszlo i juz drugi tydzien spokoj.

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi ale juz wiem co robic. Jutro poprostu jade do przychodni dyzurujacej gdzie juz raz pomogli mojemu synkowi(przez lekarki e naszej przychodni w lipcu o malo co w szpiatlu nie wyladowalismy).
Syn ma goraczke i wypil moze ze trzy lyki mleka..

powinnas moim zdaniem iść z dzieckiem do laryngologa, zawsze ten lekarz może Ci powiedziec co jest głębsza przyczyną ( nie koniecznie przezięienie czy choroba tylko na to wpływa)

Tylko ze do laryngologa potrzebne jest skierowanie. Nie moge sobie tak poprostu isc

Anitka. U Dorotko pierwszy raz kiedy poszła do przedszkola nagle katar trwał miesiąc!! Do tego często nocny kaszel. Nic nie pomagało. To była masakra. Leki wszystko na nic. Wkoncu po 6 miesiącach nawracającego i niekończącego się kataru poszłam do alergologa. Okazało się że ma alergię. I alergiczne zapalenie błony śluzowej nosa. Dostałam sterydy i lęki typowo na takie dolegliwości. Odrazu lepiej.dzis jak zaczyna się katar od razu daje te leki i wszystko pięknie schodzi ;)

U nas po takich częstych kaszlach i katarach skończyło się na trzecim migdale, którego nie usunelibyśmy gdyby nie to że ja w końcu powiedziałam dośc poszłam prywatnie do laryngologa. Dopiero lekarz pediatra był zdziwiony jak się dowiedział że by mi dziecko ogłuszył i udusił gdyby nie moja intuicja. Jakbym chciała to mogłabym go oskarzyć o bład lekarski. Wg mnie nie powinnas patrzec na nic tylko jak intuicja Ci cos podpowiada to chcoiażby prywatnie a iść i zbadac go i laryngologicznie i alergologicznie(też badała ale nam nic nie wyszło i to tez wymusiłam na lekarzu aby mi dał)