ostatni raz byłam na chrzcinach swojego dziecka czyli w kwietniu...

jakis czas temu zmienilam religie wiec modle sie w domu... predzej roznie z tym bylo... ale staralam sie chodzic,wiadomo jak ma sie dzieci to trzeba ich nauczyc jak nasi rodizce nas uczyli,wiec czasem nie chcialo mi sie ale chodizlam :-D a teraz wcale .... maly chodzi w piatki do meczetu z moim mezem i jest dobrze :-)

ostatnio jajka swięciłam a przedostatnio tez...przestałam chodzic do Koscioła gdy zmarł moj tato.Modle sie w sercu,nie potrzebuje do tego koscioła ani fałszywych ksiezy.Jedyna osoba duchowna z ktora moge pogadac to moj dobry znajomy,ktory wstapił do klasztoru i jest teraz braciszkiem:)kiedys niejednego browara wypilismy a teraz przyznam ze o wiele łatwiej jest mi sie jemu wygadac.Nie na temat ale sie rozpedziłam z pisaniem:P

Ja chodzę regularnie i dobrze mi z tym:)

ostatni raz w kosciele bylam na swoim bierzmowaniu.czyli pare ladnych lat temu :)

baa nawet psalm spiewalam ;D

ostatni raz bylam w lipcu 2011 na swoim slubie i bede we wrzesniu na chrzcinach w rodzinie

Obecnie nie chodzę, bo uważam że Marceli jest za malutki. Jeszcze trochę poczekam i pewnie zacznę. Kiedyś chodziłam regularnie co tydzień (oprócz chorób etc)

Ja chodzę raz, dwa razy w miesiącu.

Chodziłam regularnie przed urodzeniem Rysia. Później różnie to bywało gdy dziecko jest małe. Staraliśmy się jakoś wymieniać z mężem, żeby był raz on, raz ja, żeby Młodego nie ciągnąć w tłumy. W tej ciąży byłam tylko raz :/ a tak to wysyłam małżonka w "delegację" ;)

Ja chodze do kościoła co niedziele, od kiedy Fabian skończył 4 miesiące to chodze z nim, chyba że pada deszcz to sie nie wybieramy bo zawsze stoimy na polu przed kościołem.