kiedyś myślałam że chcę mieć gromadkę dzieci, teraz jestem w ciąży i już wiem że jedno mi wystarczy... Chyba że po porodze zajdzie jakaś cudowna przemiana ;) ale nie sądze...

u mnie instynkt pojawil sie wczesnie i do tej pory (2 dziecko) nie przeszedł :)) zawsze z mezem chcielismy duzo dzieci, kochamy je i kochamy byc rodzicami, chociaz bywa ciezko :))

Zanim zaszłam w ciążę niemal ze nękałam narzeczonego żeby się zgodził na dzidziusia, a pod koniec ciąży zapragnełam drugiego, najlepiej chłopca. Jak dobrze pójdzie to zaczniemy się o niego starać pod koniec roku ;)

mój syn ma lat 9 a mi się teraz ubzdurało, że chcę gromadkę dzieci... Ale to chyba "wina" kochającego partnera a nie "instynktu". Jakoś tak oboje chcemu mieć gromadkę małych pociech...

ale nie zapieram sie,że nigdy nie będzie drugiego :) na chwilę obecną Mańka jest jeszcze bardzo mała, więc jeszcze może się dużo wydarzyć, narazie uważam,że chcę tylko 1 dziecko.

ja po urodzeniu corki myslalam "nigdy wiecej" - i w glowie mialam ciężką ciąże ( stąd pewnie ta nazwa) i trudny poród. Dopiero teraz, gdy podrosła i widzę ile szczęścia nam daje to czuję, jak cudownie byłoby mieć kolejne dziecko. Nie chcę robić zbyt dużej przerwy między nimi, bo średnio to wychodzi w praktyce, ale teraz byłby idealny moment ! ;) Macierzytwo przynosi mi ogrom satysfakcji i samorealizacji. Tak sobie myślę, że to jest to, co chciałabym w życiu robić.O!   Pewnie dla was dziwne, ale dla mnie bardzo naturalne...

Tak gdzies za 2 lata... MOŻE :-)

ja niewiem chyba moj instynkt zwariowal...bo jest mi teraz ciezko niechce od razu drugiego dzieciaczka, bo bym chyba nie wyrobila....ale napewno cieszylabym sie gdyby byl. mysle o tym czesto niewiem dlaczego....marzy mi sie panienka ;)) tak za 3 lata napewno sporobujemy jesli nic sie niezmieni wn aszej sytuacji zyciowej