U kazdego dziala co innego a u niektorych nic nie dziala. Sprobuj stosunku chodzenia po schodach czy jakies porzadki domowe oczywiscie w granicach rozsadku

Dokładnie jak pisze daja na jedna działa na druga nie . Z twoimi objawami możesz i równie zacząć rodzic dziś albo i po terminie .tego niestety nikt nie wie

Wiem ze łatwo sie mowi sama to przechodziłam dwa razy ale nerwy nic nie pomogą ,odpoczywaj i spij zanim jeszcze masz mała w brzuchu ,zajmij czymś dzien idź na brakujące zakupy:)

Mi zadne naturalne sposoby nie pomogly :( dopiero 9 dni po terminie cewnik 1.5cm rozwarcia i oksytocyna wywolala porod. :)

2 dni temu sporo schodków zaliczyłam czułam się bardziej zmęczona wieczorem i ciężej było mi oddychać a mała gdzieś na górze brzucha była i nie mogłam siedzieć prosto tylko odchylona do tyłu. Na wznak bo ciężko oddychać. A sex raz 2 razy w tygodniu bo na więcej nie daje rady ale maz kończy na zewnątrz a nie w środku a to pewnie dobrze by było gdyby kończył w środku. Porządki w domu też robię ale tylko te co są codziennością czyli ścieranie łóżek rano na noc rozbiera łóżka mąż zmywanie naczyń i gotowanie i co drugi dzień odkurzanie ale dziś miałam w planach zmienić firanki i umyć okna a mam ich tylko dwa. Co jeszcze można zrobić żeby co kolwiek się ruszyło. Dodam że w sobotę mam wizytę u gina a to będzie 37 tc i 6 d z OM a z USG o tydzień mniej.

Ja w pierwszej ciąży miałam 4 próby wywołania kroplówką z oxy ale dały tylko 3 cm rozwarcia i zakończyło się to cc.

Ja tez jak wiecej chodzilam to odczuwalam skurcze pare dni.
Poszlam do lekarza stwierdzil ze rodze a w szpitalu sie okazalo ze mam infekcje. Tydzien czasu i infekcja przeszla ale zaczął sie poród i w 37tc urodzilam.

Ja juz chyba wszystkiego probowalam i nic. Tez mam juz dosc :( w pon na oddzial. Wczoraj po dlugim spacerze cos sie zaczelo umilklo po 3 godz nieregularnych skurczy :(

U mnie nic nie działało a chodziłam po schodach, malowalam sufit, nosiłam drzewo, hmm sex nie bardzo bo moj nie cchciał.Jeszcze tonic pilam. Ale i tak syn urodzony w 41+5 przez cc.

Od ponad 30 min walczę z dziwnymi skurczami nie są bolesne aż tak że nie da się wytrzymać tylko częstotliwość mi się nie podoba bo są jedne co 2-3 min a drugie co 5-8 min do tego lekka zgaga lekki ból brzucha i pobolewajacy kręgosłup w okolicach lędźwi i mam chęć na wymioty. Mała się kręci między skurczami ale delikatnie ledwo wyczuwalne a od czasu do czasu to 2-3 ruchy mocniej wyczuwalne. Zastanawiam się czy to z nerwów wszystko bo przed snem miałam denerwujaca sytuacje czy to coś się zaczyna. A w czasie pisania siedzę na toalecie i próbuje się załatwić może ulży.