nam lekaraka powiedziala ze po 4 miesiącu dawać w poze objadowej pare łyżek zupki i tak zeby po tyg zdajał 1 słoiczek dziennie. jeszcze do takiej wprawy nie doszedł choć ma 5mc . ale ja dawałam mu wcześniej spróbowac jak smakują słaiczki te po 4 mc. a jabuszko i banan, lub morela i banan to deserki ulubione mojego syna ;)

A nie prościej kupić jabłko i zetrzeć je na tarce?

ja daje deserki około godz 16-16:30
Możesz dać spróbować, mój akurat lubi banany :)

Moim zdaniem to też troszeczkę za wcześnie, dziecko i tak będzie miało całe życie na "dorosłe" jedzenie

najlepiej zetrzyj na tarce z malymi oczkami :) jak dawalam malej przed ukonczeniem 4 miesiaca, jablko i potem marchewke , naturalne i ze sloika ,ale dostala uczulenia i musialam odstawic, teraz od poniedzialku bede od poczatku wprowadzac jablko i po tygodniu marchewke. na poczatku to napewno sie tym nie naje i nie zastąpi mu to butelki z mlekiem

z bobovity sa same "złociste jabłuszka: i z hippa "pierwsze jabłuszka"

Po pierwsze nie powinno się wprowadzać dwóch nowych rzeczy na raz, bo jeśli wystąpi alergia to nie wiadomo na który składnik.
Po drugie nie polecam podawania banana:/ Ja popełniłam ten błąd i dałam, bo zobaczyłam, że jest po 4 miesiącu. I był płacz pół nocy i mały nie mógł się długo załatwić:( Banany są ciężkostrawne, zrywane niedojrzałe, faszerowane chemią po to by nie zepsuły się płynąc statkiem do Europy, a robią się żółte w gnilnym procesie (nie dojrzewają tylko się psują zmieniając kolor z zielonego na żółty a potem brązowy).
Lepiej podawać maluszkom krajowe owoce i warzywa.
Kup normalne jabłko, obierz ze skórki i zetrzyj na tarce i daj na początek 2 łyżeczki a jeśli nic się nie będzie działo to za dzień lub dwa zacznij zwiększać ilość.

"Kup normalne jabłko, obierz ze skórki i zetrzyj na tarce i daj na początek 2 łyżeczki a jeśli nic się nie będzie działo to za dzień lub dwa zacznij zwiększać ilość."
Normalne jabłko, to jakie?? Ja podaję słoiczki-przepłacam, wiem i nie jestem pewna co do zawartości, ale jabłka z marketu bym nie podała... Pryskane Bóg wie czym i pewnie genetycznie modyfikowane.

ja za jolcią ..juz wole te sloiczki przynajmniej z niektorych firm sa z ekologicznych upraw ..a takie jablko z warzywniaka nie wiadomo skad jest i czym bylo pryskane ..niektore sa konserwowane w jakis olejach zeby szybko sie nie psuly ze nawet umyc tego nie idzie tylo obrac trzeba ..wiec ja tam juz wole sloiczki ..a co do pytania to lepiej dac same jablko jednak na poczatek ..najlepsze wg. mnie sa z hippa ,pozniej bobovita ..a z gerbera sa kwasnie ..

po bananie nie zdziw się, ze kupka będzie zbita. to normalne.