« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
nala24

2016-03-02 15:18

|

Uwagi i opinie

Jak byś zareagowała jak by ci tak powiedział ? Barak namiętności

Jeżeli twój partner mąż , powiedział by Ci ze cie kocha ale już nie czuje namiętności , pożądania , ale nadal chce z tobą być ? Może być związek bez namiętności i pożądania ?? Czy może to jest tylko przywiązanie i przyjaźń czy taki związek może przetrwać ?? Zwlaszcza jak partnerce brakuje tych uczuć

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek

No i tekst o dziecku... dla mnie dał do zrozumienia że jest z Tobą ze względu na dziecko. Mało szczegółów żeby cokolwiek doradzić, to trudna sytuacja

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek

[email protected]

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

Zrób tak-daj mu trochę czasu i nic nie rób (nie wiem tydzień,dwa lub trochę więcej) później znajdź opiekę nad dzieckiem (najlepiej na cały wieczór i noc) umów się z nim w barze;)ale tak by to on czekał na ciebie,załóż na siebie seksowną bieliznę,pończochy,szpilki,ubierz się w płaszcz i kapelusz ...umaluj się inaczej niż zawsze...idź na spotkanie prowokuj go i filtruj z nim uwódź go ...potem idźcie do hotelu i pokaż co potrafisz;)....i takie tego typu zaskoczenia rób co jakiś czas ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

aja mysle ze to zaley od podejscia partnerow..w zwiazku chyba najwazniejsze sa uczucia pozniej seks...u nas seksu jest malo. pozadanie jest ale kiedys maz powieddzial ze bez seksu moglby zyc..ja w sumie tez... to mozna zastapic czyzms innym, moze to u was przejsciowe akurat teraz a moze odrobina celibatui zrobilaby swoje..jesli cie kocha i jest przywiazany i nie jest typem ktory lubi "inne kobiety" to mysle ze mozna to przetrwac...moze musisz ochlonac i pogadac na spokojnie..wierzze ze bolacie te slowa i chyba zzadna niechcialay tego uslyszec...ale przynajmniej jest szczery..musicie dojsc do tego jaka jest porzyczyna bo chyba ma ochote odczasu do czasu..nigdy nie bedzie tak jak na poczatku po prostu wszystko sie zmienia....zalezy czy ty jestes w stanie to zaakceptowac i jak twoj mezczyzna do tego podchodzi...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek

Zrób tak-daj mu trochę czasu i nic nie rób (nie wiem tydzień,dwa lub trochę więcej) później znajdź opiekę nad dzieckiem (najlepiej na cały wieczór i noc) umów się z nim w barze;)ale tak by to on czekał na ciebie,załóż na siebie seksowną bieliznę,pończochy,szpilki,ubierz się w płaszcz i kapelusz ...umaluj się inaczej niż zawsze...idź na spotkanie prowokuj go i filtruj z nim uwódź go ...potem idźcie do hotelu i pokaż co potrafisz;)....i takie tego typu zaskoczenia rób co jakiś czas ...
Ona i tak z tego co kojarzę się stara. Be przesady... ja bym się tak nie plaszczyla

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

Zrób tak-daj mu trochę czasu i nic nie rób (nie wiem tydzień,dwa lub trochę więcej) później znajdź opiekę nad dzieckiem (najlepiej na cały wieczór i noc) umów się z nim w barze;)ale tak by to on czekał na ciebie,załóż na siebie seksowną bieliznę,pończochy,szpilki,ubierz się w płaszcz i kapelusz ...umaluj się inaczej niż zawsze...idź na spotkanie prowokuj go i filtruj z nim uwódź go ...potem idźcie do hotelu i pokaż co potrafisz;)....i takie tego typu zaskoczenia rób co jakiś czas ...
Ona i tak z tego co kojarzę się stara. Be przesady... ja bym się tak nie plaszczyla
Nie wiem za mało szczegółów...i nikt nie każe nikomu tak robić to tylko propozycja...z tego co ja kojarzę to on nadal ją kocha (przynajmniej tak twierdzi)czy ja bym tak zrobiła nie wiem -pewnie tak gdyby mi bardzo zależało i nie uważam tego za płaszczenie się gdy dwie osoby się kochają...trzeba na nowo pobudzić miedzy sobą namiętność a nie skreślać bo pojawił się problem,takie moim zdaniem....sex w związku nie jest najważniejszy zgoda...ale ważny...nie wiem może ja jestem inna ale gdyby mój mąż nie "mógł" ze względu na chorobę to oczywiście nie zostawiłabym go(to oczywiście taki przykład)ale gdyby nie było sex-u (po mimo tego że zdrowy i nie mówię że codziennie;))pewnie po jakimś czasie ten związek nie mógł by przetrwać (tak czuję i takie moje zdanie) dlatego robiłabym wszystko...być może okaże się że to chwilowe-za dużo pracy,stres itp i minie ,tego bardzo życzę autorce pytania....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek

Zrób tak-daj mu trochę czasu i nic nie rób (nie wiem tydzień,dwa lub trochę więcej) później znajdź opiekę nad dzieckiem (najlepiej na cały wieczór i noc) umów się z nim w barze;)ale tak by to on czekał na ciebie,załóż na siebie seksowną bieliznę,pończochy,szpilki,ubierz się w płaszcz i kapelusz ...umaluj się inaczej niż zawsze...idź na spotkanie prowokuj go i filtruj z nim uwódź go ...potem idźcie do hotelu i pokaż co potrafisz;)....i takie tego typu zaskoczenia rób co jakiś czas ...
Ona i tak z tego co kojarzę się stara. Be przesady... ja bym się tak nie plaszczyla
Nie wiem za mało szczegółów...i nikt nie każe nikomu tak robić to tylko propozycja...z tego co ja kojarzę to on nadal ją kocha (przynajmniej tak twierdzi)czy ja bym tak zrobiła nie wiem -pewnie tak gdyby mi bardzo zależało i nie uważam tego za płaszczenie się gdy dwie osoby się kochają...trzeba na nowo pobudzić miedzy sobą namiętność a nie skreślać bo pojawił się problem,takie moim zdaniem....sex w związku nie jest najważniejszy zgoda...ale ważny...nie wiem może ja jestem inna ale gdyby mój mąż nie "mógł" ze względu na chorobę to oczywiście nie zostawiłabym go(to oczywiście taki przykład)ale gdyby nie było sex-u (po mimo tego że zdrowy i nie mówię że codziennie;))pewnie po jakimś czasie ten związek nie mógł by przetrwać (tak czuję i takie moje zdanie) dlatego robiłabym wszystko...być może okaże się że to chwilowe-za dużo pracy,stres itp i minie ,tego bardzo życzę autorce pytania....
Po części się zgodze, ale nala sama pisała że seksownie się ubiera , pończochy, ładna bielizna itd. Ja osobiście gdybym się starała a facet mimo wszystko by to olewal no to sorry... są jakieś granice , każdy ma jakąś godność .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

Zrób tak-daj mu trochę czasu i nic nie rób (nie wiem tydzień,dwa lub trochę więcej) później znajdź opiekę nad dzieckiem (najlepiej na cały wieczór i noc) umów się z nim w barze;)ale tak by to on czekał na ciebie,załóż na siebie seksowną bieliznę,pończochy,szpilki,ubierz się w płaszcz i kapelusz ...umaluj się inaczej niż zawsze...idź na spotkanie prowokuj go i filtruj z nim uwódź go ...potem idźcie do hotelu i pokaż co potrafisz;)....i takie tego typu zaskoczenia rób co jakiś czas ...
Ona i tak z tego co kojarzę się stara. Be przesady... ja bym się tak nie plaszczyla
Nie wiem za mało szczegółów...i nikt nie każe nikomu tak robić to tylko propozycja...z tego co ja kojarzę to on nadal ją kocha (przynajmniej tak twierdzi)czy ja bym tak zrobiła nie wiem -pewnie tak gdyby mi bardzo zależało i nie uważam tego za płaszczenie się gdy dwie osoby się kochają...trzeba na nowo pobudzić miedzy sobą namiętność a nie skreślać bo pojawił się problem,takie moim zdaniem....sex w związku nie jest najważniejszy zgoda...ale ważny...nie wiem może ja jestem inna ale gdyby mój mąż nie "mógł" ze względu na chorobę to oczywiście nie zostawiłabym go(to oczywiście taki przykład)ale gdyby nie było sex-u (po mimo tego że zdrowy i nie mówię że codziennie;))pewnie po jakimś czasie ten związek nie mógł by przetrwać (tak czuję i takie moje zdanie) dlatego robiłabym wszystko...być może okaże się że to chwilowe-za dużo pracy,stres itp i minie ,tego bardzo życzę autorce pytania....
Po części się zgodze, ale nala sama pisała że seksownie się ubiera , pończochy, ładna bielizna itd. Ja osobiście gdybym się starała a facet mimo wszystko by to olewal no to sorry... są jakieś granice , każdy ma jakąś godność .
No pewnie że są granice...każdy je ma....ale on dopiero co jej to oświadczył....być może tu będzie potrzebna rozmowa z seksuologiem /psychologiem bo my tak naprawdę nie wiemy nic o nich....co się tak naprawdę zdarzyło itp ale na pewno jest to ciężki temat....każdy chce pomóc i może inaczej spostrzegać to co napisała Nela i mieć inne zdanie na ten temat...jedni powiedzą rzuć go w cholerę,inni że staraj się bo on cię kocha....a tak naprawdę zbyt mało szczegółów by od tak rozwiązać ten problem....moim zdaniem to Nela sama musi sobie odpowiedzieć na pyt czy Go kocha tak naprawdę by walczyć o ten związek...szczera rozmowa z nim czy on też ją tak naprawdę kocha i czy chce to naprawić by było jak kiedyś....to jest tak delikatny problem że łatwo można to wszystko co było spieszyć ...w każdym związku(przy najmniej w większości) w łóżku zaczyna w pewnym monecie być"nudno" i dlatego uważam że trzeba czasem (chodź nie za często )trzeba wprowadzić trochę pikanterii do łóżka (i tu nie chodzi o ładną bieliznę)....ale nie mówię że tu tak jest że Nela się nie stara..poprostu zbyt mało szczegółów....i być może ma to podłoże psychiczne-trauma z dzieciństwa... (dlatego wyżej zaproponowałam specjalistów) to jest tak naprawdę ciężki i delikatny temat że ciężko coś doradzić zwłaszcza nie znając żadnej ze stron....bardzo mi szkoda neli bo chcą żadna z nas nie chciałaby tego usłyszeć od swojego partnera życiowego...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek

Zrób tak-daj mu trochę czasu i nic nie rób (nie wiem tydzień,dwa lub trochę więcej) później znajdź opiekę nad dzieckiem (najlepiej na cały wieczór i noc) umów się z nim w barze;)ale tak by to on czekał na ciebie,załóż na siebie seksowną bieliznę,pończochy,szpilki,ubierz się w płaszcz i kapelusz ...umaluj się inaczej niż zawsze...idź na spotkanie prowokuj go i filtruj z nim uwódź go ...potem idźcie do hotelu i pokaż co potrafisz;)....i takie tego typu zaskoczenia rób co jakiś czas ...
Ona i tak z tego co kojarzę się stara. Be przesady... ja bym się tak nie plaszczyla
Nie wiem za mało szczegółów...i nikt nie każe nikomu tak robić to tylko propozycja...z tego co ja kojarzę to on nadal ją kocha (przynajmniej tak twierdzi)czy ja bym tak zrobiła nie wiem -pewnie tak gdyby mi bardzo zależało i nie uważam tego za płaszczenie się gdy dwie osoby się kochają...trzeba na nowo pobudzić miedzy sobą namiętność a nie skreślać bo pojawił się problem,takie moim zdaniem....sex w związku nie jest najważniejszy zgoda...ale ważny...nie wiem może ja jestem inna ale gdyby mój mąż nie "mógł" ze względu na chorobę to oczywiście nie zostawiłabym go(to oczywiście taki przykład)ale gdyby nie było sex-u (po mimo tego że zdrowy i nie mówię że codziennie;))pewnie po jakimś czasie ten związek nie mógł by przetrwać (tak czuję i takie moje zdanie) dlatego robiłabym wszystko...być może okaże się że to chwilowe-za dużo pracy,stres itp i minie ,tego bardzo życzę autorce pytania....
Po części się zgodze, ale nala sama pisała że seksownie się ubiera , pończochy, ładna bielizna itd. Ja osobiście gdybym się starała a facet mimo wszystko by to olewal no to sorry... są jakieś granice , każdy ma jakąś godność .
No pewnie że są granice...każdy je ma....ale on dopiero co jej to oświadczył....być może tu będzie potrzebna rozmowa z seksuologiem /psychologiem bo my tak naprawdę nie wiemy nic o nich....co się tak naprawdę zdarzyło itp ale na pewno jest to ciężki temat....każdy chce pomóc i może inaczej spostrzegać to co napisała Nela i mieć inne zdanie na ten temat...jedni powiedzą rzuć go w cholerę,inni że staraj się bo on cię kocha....a tak naprawdę zbyt mało szczegółów by od tak rozwiązać ten problem....moim zdaniem to Nela sama musi sobie odpowiedzieć na pyt czy Go kocha tak naprawdę by walczyć o ten związek...szczera rozmowa z nim czy on też ją tak naprawdę kocha i czy chce to naprawić by było jak kiedyś....to jest tak delikatny problem że łatwo można to wszystko co było spieszyć ...w każdym związku(przy najmniej w większości) w łóżku zaczyna w pewnym monecie być"nudno" i dlatego uważam że trzeba czasem (chodź nie za często )trzeba wprowadzić trochę pikanterii do łóżka (i tu nie chodzi o ładną bieliznę)....ale nie mówię że tu tak jest że Nela się nie stara..poprostu zbyt mało szczegółów....i być może ma to podłoże psychiczne-trauma z dzieciństwa... (dlatego wyżej zaproponowałam specjalistów) to jest tak naprawdę ciężki i delikatny temat że ciężko coś doradzić zwłaszcza nie znając żadnej ze stron....bardzo mi szkoda neli bo chcą żadna z nas nie chciałaby tego usłyszeć od swojego partnera życiowego...
Ale żeby się starać muszą chciec dwie osoby. Podstawa to rozmowa i dojście do tego co się popsuło. Takie "staranie na sile" może dać odwrotny skutek.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

Zrób tak-daj mu trochę czasu i nic nie rób (nie wiem tydzień,dwa lub trochę więcej) później znajdź opiekę nad dzieckiem (najlepiej na cały wieczór i noc) umów się z nim w barze;)ale tak by to on czekał na ciebie,załóż na siebie seksowną bieliznę,pończochy,szpilki,ubierz się w płaszcz i kapelusz ...umaluj się inaczej niż zawsze...idź na spotkanie prowokuj go i filtruj z nim uwódź go ...potem idźcie do hotelu i pokaż co potrafisz;)....i takie tego typu zaskoczenia rób co jakiś czas ...
Ona i tak z tego co kojarzę się stara. Be przesady... ja bym się tak nie plaszczyla
Nie wiem za mało szczegółów...i nikt nie każe nikomu tak robić to tylko propozycja...z tego co ja kojarzę to on nadal ją kocha (przynajmniej tak twierdzi)czy ja bym tak zrobiła nie wiem -pewnie tak gdyby mi bardzo zależało i nie uważam tego za płaszczenie się gdy dwie osoby się kochają...trzeba na nowo pobudzić miedzy sobą namiętność a nie skreślać bo pojawił się problem,takie moim zdaniem....sex w związku nie jest najważniejszy zgoda...ale ważny...nie wiem może ja jestem inna ale gdyby mój mąż nie "mógł" ze względu na chorobę to oczywiście nie zostawiłabym go(to oczywiście taki przykład)ale gdyby nie było sex-u (po mimo tego że zdrowy i nie mówię że codziennie;))pewnie po jakimś czasie ten związek nie mógł by przetrwać (tak czuję i takie moje zdanie) dlatego robiłabym wszystko...być może okaże się że to chwilowe-za dużo pracy,stres itp i minie ,tego bardzo życzę autorce pytania....
Po części się zgodze, ale nala sama pisała że seksownie się ubiera , pończochy, ładna bielizna itd. Ja osobiście gdybym się starała a facet mimo wszystko by to olewal no to sorry... są jakieś granice , każdy ma jakąś godność .
No pewnie że są granice...każdy je ma....ale on dopiero co jej to oświadczył....być może tu będzie potrzebna rozmowa z seksuologiem /psychologiem bo my tak naprawdę nie wiemy nic o nich....co się tak naprawdę zdarzyło itp ale na pewno jest to ciężki temat....każdy chce pomóc i może inaczej spostrzegać to co napisała Nela i mieć inne zdanie na ten temat...jedni powiedzą rzuć go w cholerę,inni że staraj się bo on cię kocha....a tak naprawdę zbyt mało szczegółów by od tak rozwiązać ten problem....moim zdaniem to Nela sama musi sobie odpowiedzieć na pyt czy Go kocha tak naprawdę by walczyć o ten związek...szczera rozmowa z nim czy on też ją tak naprawdę kocha i czy chce to naprawić by było jak kiedyś....to jest tak delikatny problem że łatwo można to wszystko co było spieszyć ...w każdym związku(przy najmniej w większości) w łóżku zaczyna w pewnym monecie być"nudno" i dlatego uważam że trzeba czasem (chodź nie za często )trzeba wprowadzić trochę pikanterii do łóżka (i tu nie chodzi o ładną bieliznę)....ale nie mówię że tu tak jest że Nela się nie stara..poprostu zbyt mało szczegółów....i być może ma to podłoże psychiczne-trauma z dzieciństwa... (dlatego wyżej zaproponowałam specjalistów) to jest tak naprawdę ciężki i delikatny temat że ciężko coś doradzić zwłaszcza nie znając żadnej ze stron....bardzo mi szkoda neli bo chcą żadna z nas nie chciałaby tego usłyszeć od swojego partnera życiowego...
Ale żeby się starać muszą chciec dwie osoby. Podstawa to rozmowa i dojście do tego co się popsuło. Takie "staranie na sile" może dać odwrotny skutek.
No to dlatego też napisałam "szczera rozmowa z nim czy on też ją tak naprawdę kocha i czy chce to naprawić by było jak kiedyś" -jeżeli będzie upierał się że "Nic" tego nie zmieni, to przykro mi nie widzę tego związku na dłuższą metę