Cha cha, u mnie tak samo :D I dlatego nauczyłam się czytać bardzo szybko ;) Albo w chwilach lenistwa po prostu nie czytam. Widać nasze dzieci bardziej interesują obrazki i rzucanie książeczką niż czytanie ;))

Nie czytam to co w książce tylko wymyślam tak, żeby jednocześnie pokazywać co jest na obrazkach i tedy jest nawet ok :)

nasza psycholog mówi, że jak dziecko nie chce to nie czytać mu na siłę, moja córa też mi zabiera ksiązki albo mówi, żeby czytać po czym zamyka książkę i mówi KONIEC, wiec jej nie zmuszam, regularnie proponuje czytanie i czasem cos da sobie przxeczytac ale musi byc krótkie i kolorowe rysunki:)