miesiąc

karmilam corke 2 lata... do roku   tylko w porze obiadu i kolacji zrezygnowalam z piersi na rzecz pokarmow stalych... przed sniadaniem zawsze byla piers i po owocach rowniez...corka sama sie tego domagala...  po roczku karmilam ja tylko 3 razy na dobe  rano,po obiadku i  przed snem,na 18 m zrezygnowalam z rannej piersi  przed sniadankiem,  i wsumie zostalo karmienie tylko przed snem na 24 m wyjechlam na szkolenie i tak corka zostala z mezem bez maminego cyca,obylo sie bez placzu  a i ja nie milam problemu z nawalem.. dwa dni tylko leciutko musilam oproznic piersi recznie i potem bylo juz ok...

10-11 mcy  nie pamietam juz dokladnie...

wcale .

Karmię na razie 3 miesiące, mam nadzieję na co najmniej 6.  

1. Karmilam 2 lata bo nie wiedzialam jak odzwyczaic, 2. Karmilam 2 miesiace - sam sie odstawil i przeszlismy na MM, 3. Miesiac - stracilam pokarma i jestesmy na MM. Je nie lubilam karmic piersia - te 2 lata daly mi w dupe.

Nie zadecydowałam, mleko mi stopniowo zanikało, nie miałam nawałów, zastojów, nie borykałam sie z żadnymi problemami bo nie odstawiłam z dnia na dzien ,dawałam tyle ile było, produkcja nie wróciła, samo zniknęło, czasem pocieknie np po tygodniu

od 5 miesiaca coraz rzadziej dawałam pierś małej ponieważ musiałam piesiac pozniej wrocic na praktyki... odstawiłam małą od piersi jak miała 8 miesiecy juz tak całkowicie. nic mnie nie bolało tylko początki bo mniej dawałam piers a mleko mi sie nabierało i myslałam ze mi cycki zaraz pękną :P hehe.:P