Ja Majkę zostawiłam z babcią pierwszy raz jak miała 3 miesiące. Do przedszkola chodzić nie chciała i tak. Do tego stopnia, że tam przestała chodzić, nie pracowałam więc nie musiała. Więc, uważam że bzdura.

no mi się też wydaje że to potem zależy od dziecka charakteru podejścia przedszkolanek a nie od tego czy zostawiam go z kimś czy nie..

ale mój teściu lubi czasami gadać głupoty raz jak mały kaszlał to usłyszeliśmy:" dobrze ...ma kaszleć " no kuffa jego mać ... rozłożyło mnie na łopatki

jak ja bym miala mozliwosc zeby zostawic Malego u dziadkow i polezec na lozku w domu i nic nie rbic tylko ogladac filmy np to nikt by mi tego nie musial dwa razy proponowac;p no ale mieszkamy z rodzicami wiec i tak po 5 mnutach wydrapie sie na gore do nas:D ale jak jedziemy do tesciow to czesto go zostawiamy a my jedziemy pozalatwiac swoje sprawy albo spotkac sie ze znajomymi.

Tak może nie akurat zostało mi to uświadomione na przykładzie frytek i chipsów ale tym razem mój tatuś stwierdził że jak już go nie zaczne przyzwyczajać do normalnego dorosłego jedzenia (przyprawione itd. ) i w ogóle wszystkiego to jak pójdzie do przedszkola to mi się zatruje albo dostanie wysypki i w ogóle :]


no poprostu czasami nie moge ale sie powstrzymuje...

a co do tego okresu to chyba coś w tym jest bo mój ostatnio nic nie daje mi w domu robić wszędzie chce być tam gdzie ja nawet ugotować nie mogę sama bo chce być na rękach ... chociaż na spacer z tatą pójdzie ale ogólnie woli być ze mną . trzeba go naprawdę czymś dobrym przekonać żeby mnie zostawił :P

ja nigdzie nie zostawiałam Zuzi a do przedszkola szła jak miała 2 lata i 10 miechów i zawsze zadowolona była, ale faktycznie teraz ma 7 lat i nigdy do teraz nie chciała zostać na noc u babci etc....myślę jednak, że to indywidualna sprawa