Moi też nie chcieli ;) Nie pamiętam jak dokładnie z Michałem było, ale z czasem do tego chyba po prostu dorósł.... Dominik (19 m-cy) od jakiegoś już czasu za rączkę chodzi TYLKO z moim starszym synem. Świetnie to wygląda, bo ja prowadzę wózek, a oni sobie razem po chodniku za rączkę idą. Sama jestem zdziwiona, że tak elegancko mi spaceruje prawie w ogóle na boki nie uciekając ;) Gdy zostaję z nim sama to już większy problem jest, ale dajemy radę :) Zaznaczam, że też nigdy nie uczyłam w domu prowadzenia za rączkę. Chodzę w miejsca w miarę bezpieczne (dużo zieleni, brak ulic), a poza tym terenem Dominik po prostu w wózku jedzie. Rzadko kiedy wypuszczam go wtedy z wózka (chyba, że spaceruję jeszcze z małżem lub starszym synem) Nie zagmatwałam? Bo kurna chata trochę na biegu piszę..

Moja córka też nie chciała i zna zasady albo idzie ładnie za rękę, a jak się szarpie i wyrywa ląduję od razu w wózku i żebym nie wiem jak się darła nie wyciągam jej, to jest taka dla niej kara, na osiedlu o nas może biegać bo jest bezpiecznie, ale jak biorę ją za rękę to ma ładnie iść za rękę. U nas taka metoda pomogła. Teraz chodzi za rękę a jak jej od czasu do czasu coś odbije, że ona chce sama to znowu wsadzam ją za karę do wózka, ale na szczęście córka sama już mi rękę daje.

Dzięki Dziewczyny :) Bo już myślała,że coś robię źle czy coś. Jeszcze usłyszałam ostatnio że to dziwne ,że moje dziecko za rękę nie chodzi na dworze. Staram się wkładać do wózka jak chcę uciekać czy się szarpie. Wypuszczam tylko w miejscach ogrodzonych jak plac zabaw itp żeby czasem go wymęczyć :P Może musi być starszy i zrozumieć.