Ja z Szymkiem w łóżku spałam tylko pierwszej nocy w domu bo chciałam się po ludzku wyspać po szpitalu i nie wstawać. Potem cały czas do łóżeczka, przykrywam kocykiem i śpi. Jak marudzi to go nie biorę tylko pogłaszcze po głowie. I tak się nauczył sam

Jedynie jedną drzemkę w dzień maks prześpi na łóżku jak widzę że ładnie lula

Od początku nie wpuszczałam Go po prostu do naszego łóżka. To nasze łóżko i nawet jakby się waliło i paliło to wstępu w nocy do Niego nie ma. Tak więc po prostu nawet nie zaznał smaku naszego łóżka i tego się nie dopomina z tego tytułu. A Ty jak chcesz nauczyć, to musisz to wprowadzić w codzienny rytuał i być konsekwentną przez kilka dni. Po kilku wieczorach załapie.

mój mały od początku spi w łóżeczku, zasypia sobie sam, nie przeszkadza mu widocznie że nie śpi z mamą. czasem jak nie chce zasnąc tylko sie rzuca po łożeczku, to wisze nad nim głaszczę, całuję, spiewam, i on sobie zaśnie....może tak spróbuj....czasem mam ochote go wziąśc do siebie do łożka w nocy, poprzytulac, ale nie chce go tak jednak uczyć, bo potem sie nie zmieścimy, niech spi na swoim :)

synek od początku spał w swoim łóżeczku, nie miałam pokarmu więc i tak musiałam wstawać przygotować butle