mi mama na praktyczy połowke jakis tableteki uspakajajacej i naprawde mi pomogło, choc nie zdałam. na kolejny pojechałam juz bez zadnych wspomagaczy i noga na sprzegle mi tak latała ze nie pytaj :)

Najlepiej podejść do sprawy, będzie co ma być, to nie koniec świata, jak nie tym razem to następnym. Wszystkich uspakajaczy bym odradzała a proponuję tabliczkę pysznej czekolady!

Dziekuje kochane za rady, a Ciebie migrenko podziwiaam za podejscie do C ;) trzymam kciuki dla mnie to jest wielki sukces ze wogole robie prawko ;) cholernie sie balam i sie przemoglam pokonalam swoja slabosc hehehe jak uda mi sie zdac calosc to uwierze ze niemozliwe rzeczy sa do ogarniecia ;)