jak go biore na rece przestaje płkac, kłde beczy i tak w koło macieju, a naprawde mało go nosze

4 mies

Oj współczuję! Miałam tak z Lenką i dopiero jak nauczyła się raczkować ( 7,5 miesiąca miała) przestała tak chcieć być na rękach. Jeszcze pomagało wyjście na dwór. Chodziłam z nią prawie całymi dniami po mieście. Miałam w domu syf dosłownie, ale przynajmniej nie byłam padnięta przez jej krzyki i noszenie

no własnie obawiam sie ze tu moze byc tak samo. wczoraj chdzilam z nim po polu 2 godz, przyszłam do domu, nakarmiłam i połozyłam z mysla ze przeciez bola go plecy od noszenia a ten dalej w ryk. mam nie ugotowane, nie posprzątane i co wiecej brzuch mnie boli w pasie, nie wiem czy to nie od tego noszenia

Dziwne myślę że tak szybko nie nauczył się noszenia na rękach.Może coś mu dolega a na brzuszku tak samo reaguje płaczem?Może coś go boli pomasuj mu kręgosłup,może jest nadwyrężony i jak leży na płasko sprawia mu ból,sama już nie wiem co to może być

ja też uważam, ze coś mu musi być, moze brzuszek go boli, moj tak zawsze mial, jak juz ani chwili nie uleżał to wiadomo, że coś mu bylo, może spróbuj posmarować mu bzruszek zwykłymi kropelkami miętowymi i zobaczysz czy sie uspokoi czy nie

Skoro twierdzisz, że wcześniej synek był grzeczny i spokojnie sobie leżał, to może rzeczywiście mu coś dolega, jak go kładziesz na plecki, może warto iść do lekarza? Może go coś uciska, może brzuszek go boli, może główka?

Moim zdaniem skutecznym sposobem jest stopniowe odmawianie dziecku. Trzeba zainteresować go czymś co dzieje się nie na rękach. Jeśli usiądzie i da mu się coś do roboty to powinien nie myśleć o tym, że jest mu źle i chce na rączki :)

całą noc śpi normalnie

Moja tez non stop na rekach co ja odłoze do lozeczka to oczy jak 5 zł i jak jej nie wezme to tez placz i nie sadze zeby za kazdym razem jej cos bylo bo w wozku jak jezdzi to tez jest zazwyczaj cisza, wydaje mi sie ze bardzo lubi byc kolysana po prostu tak jak w brzuchu.