« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia32
gosia32

2014-02-15 23:07

|

Pozostałe

Jak przekonać 3 letnie dziecko do mycia ząbków ?

Mój 3 letni synek nie lubi myć ząbków..Wszelkie sposoby do niego nie przemawiają,nie i koniec.Kupiłam już kolorową szczoteczkę z krokodylkiem,pachnącą pastę,ma swój fikuśny kubeczek,myję razem z nim zęby,mąż czasami tak samo stara się go namówić i myje razem z nami i nic..ucieka,nie chce.Kończy się to zazwyczaj nerwami i myje mu zębiska na siłe co nie jest mile ani dla mnie ani dla Niego.Czy to w końcu minie? nie ukrywam,że jest to uciążliwe tak co wieczór biegać za nim i wałkować to samo.Macie jakieś sposoby jak sobie z tym poradzic?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Ja tam swojemu zawsze powtarzałam "Nie, to nie, w końcu zaczną Cię boleć, wypadną, będziesz bez zębów etc" Działało... zlewka... to było to i do tej pory jest... tym systemem zwykle jadę... Nie wiem tylko od kiedy dokładnie zaczęłam taką metodę stosować. Zawsze działa na mojego leniwca :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia32

Ja tam swojemu zawsze powtarzałam "Nie, to nie, w końcu zaczną Cię boleć, wypadną, będziesz bez zębów etc" Działało... zlewka... to było to i do tej pory jest... tym systemem zwykle jadę... Nie wiem tylko od kiedy dokładnie zaczęłam taką metodę stosować. Zawsze działa na mojego leniwca :)
Jeśli chodzi o mojego leniwca to do niego nie przemawiają takie argumenty :( tez powtarzam,że ząbki będą boleć,że będą dziurki się w ząbkach robić ale nie działa.Głowie się i troję co by tu zrobić żeby wreszcie załapał,że to taka czynność,którą robić trzeba,żeby weszło mu to w nawyk.Nie chciałabym aby to był dla niego właśnie mus i jakaś katorga a jak na razie to właśnie on tak to odbiera.Pocieszam się,że to jakiś bunt 3 latka i samo minie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Ja tam swojemu zawsze powtarzałam "Nie, to nie, w końcu zaczną Cię boleć, wypadną, będziesz bez zębów etc" Działało... zlewka... to było to i do tej pory jest... tym systemem zwykle jadę... Nie wiem tylko od kiedy dokładnie zaczęłam taką metodę stosować. Zawsze działa na mojego leniwca :)
Jeśli chodzi o mojego leniwca to do niego nie przemawiają takie argumenty :( tez powtarzam,że ząbki będą boleć,że będą dziurki się w ząbkach robić ale nie działa.Głowie się i troję co by tu zrobić żeby wreszcie załapał,że to taka czynność,którą robić trzeba,żeby weszło mu to w nawyk.Nie chciałabym aby to był dla niego właśnie mus i jakaś katorga a jak na razie to właśnie on tak to odbiera.Pocieszam się,że to jakiś bunt 3 latka i samo minie :)
Może minąć... takich etapów jest wiele... Pamiętam tylko, że był okres kiedy mój Michał zaczął wywalać pastę przeze mnie na szczoteczkę nałożoną... Kiedy tylko widziałam, że próbuje ją wywalić mówiłam "spróbuj, a kolejnej porcji nie będzie" Przez jakiś czas próbował, wyrzucał, ale jak tylko przekonał się, że kolejnej nie nałożę to przestał to praktykować.... Od tamtej pory ładnie myje zęby. Krótko czasem, ale wtedy przypominam mu, że to jego decyzja, bo to jego zęby, a nie moje, będą żółte i będą brzydkie.... Poprawia wtedy ;) Nie wiem jak jest z innymi dziećmi, ale mój tym się przejmuje, i pomaga uświadomienie go o tym jakie będą konsekwencje takiego postępowania oraz pokazanie, że tak naprawdę "wisi mi to co zrobi" On, podobnie jak zresztą i ja - nie lubimy przymusu... Spokojnie, może to faktycznie etap przejściowy, a czasem zrozumie, że warto myć ząbki...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Jeśli kończy się zawsze nerwami to dziwne żeby chciał myć;) Proponuję zmienić podejście i kupić mu jakąś smaczną pastę (moje dzieci uwielbiają Ziaję - gumę balonową i colę).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia32

Jeśli kończy się zawsze nerwami to dziwne żeby chciał myć;) Proponuję zmienić podejście i kupić mu jakąś smaczną pastę (moje dzieci uwielbiają Ziaję - gumę balonową i colę).
Własnie chodzi o to,że moje podejście do Niego nie jest negatywne ;)zawsze staram się mu to mycie ząbków umilić,ma już pyszną pastę,swoją szczoteczkę i kubeczek,na początku staram się go zachęcić i sama myję zęby,wołam męża aby tez to zrobił i liczymy na to,że maly się przyłączy,nie rozkazuję mu na wejściu tekstem typu \\\" masz umyć te zęby,bo będzie źle !\\\". Staram się być spokojna i opanowana ale po tak długim czasie siedzenia w łazience i wałkowania tak prostej czynności czasami nerwy puszczają.Tym bardziej,że gdybym go w ostatecznej fazie nie zmusiła do umycia tych zębów to by ich najzwyczajniej w swiecie wcale nie mył.Dlatego konczy się to najczęściej nerwami.. niestety..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

Jeśli kończy się zawsze nerwami to dziwne żeby chciał myć;) Proponuję zmienić podejście i kupić mu jakąś smaczną pastę (moje dzieci uwielbiają Ziaję - gumę balonową i colę).
Własnie chodzi o to,że moje podejście do Niego nie jest negatywne ;)zawsze staram się mu to mycie ząbków umilić,ma już pyszną pastę,swoją szczoteczkę i kubeczek,na początku staram się go zachęcić i sama myję zęby,wołam męża aby tez to zrobił i liczymy na to,że maly się przyłączy,nie rozkazuję mu na wejściu tekstem typu \\\" masz umyć te zęby,bo będzie źle !\\\". Staram się być spokojna i opanowana ale po tak długim czasie siedzenia w łazience i wałkowania tak prostej czynności czasami nerwy puszczają.Tym bardziej,że gdybym go w ostatecznej fazie nie zmusiła do umycia tych zębów to by ich najzwyczajniej w swiecie wcale nie mył.Dlatego konczy się to najczęściej nerwami.. niestety..
moze jakas bajka edukacyjna napewno takie sa..o myciu zabkow przez jakiegos bajkowego bohatera moze to go przekona?skup sie na tym co lubi lub czego nie lubi i sprubuj zachecic..moze jakas mala nagrodA zeby sie poczul pozytywnie i ze to jest fajne..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Jeśli kończy się zawsze nerwami to dziwne żeby chciał myć;) Proponuję zmienić podejście i kupić mu jakąś smaczną pastę (moje dzieci uwielbiają Ziaję - gumę balonową i colę).
Własnie chodzi o to,że moje podejście do Niego nie jest negatywne ;)zawsze staram się mu to mycie ząbków umilić,ma już pyszną pastę,swoją szczoteczkę i kubeczek,na początku staram się go zachęcić i sama myję zęby,wołam męża aby tez to zrobił i liczymy na to,że maly się przyłączy,nie rozkazuję mu na wejściu tekstem typu \\\" masz umyć te zęby,bo będzie źle !\\\". Staram się być spokojna i opanowana ale po tak długim czasie siedzenia w łazience i wałkowania tak prostej czynności czasami nerwy puszczają.Tym bardziej,że gdybym go w ostatecznej fazie nie zmusiła do umycia tych zębów to by ich najzwyczajniej w swiecie wcale nie mył.Dlatego konczy się to najczęściej nerwami.. niestety..
moze jakas bajka edukacyjna napewno takie sa..o myciu zabkow przez jakiegos bajkowego bohatera moze to go przekona?skup sie na tym co lubi lub czego nie lubi i sprubuj zachecic..moze jakas mala nagrodA zeby sie poczul pozytywnie i ze to jest fajne..
Właśnie. Bo jeśli kończy się nerwami zamiast nagrodą to podejście JEST negatywne. Nagroda powinna być za samo to że wszedł do łazienki i dał się namówić na mycie. Małymi kroczkami do celu. Którymś razem umyje zęby całkiem sam.
3-latki chętnie coś robią w zamian za coś innego, są już do tego dojrzałe.
Mój synek w przedszkolu, po myciu zębów, dostaje naklejkę-odznakę.