« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993
anulla1993

2013-10-10 12:29

|

Pozostałe

Jak przekonać faceta do wyprowadzki

Wiecie jaka jest sytuacja z moją "kochaną" teściową, chcę się wyprowadzić znalazłam mieszkanie za grosze, całe wyposażenie mamy bo od dawna zaczęłam wszystko kompletować. Jednak Adrian nie chce się wyprowadzić, jest tzw mamisynkiem (niestety). Nie raz gadałam z nim o wyprowadzce jednak zawsze zbaczał rozmowę na inne tory i najczęściej słyszałam "ale co Ci nie pasuje?", dobrze wie, nie raz mu tłumaczyłam że chodzi o jego matkę że się wpindala, jego brat cały czas robi awantury, krzyczy przy małym (przez co i Marcel jest rozkrzyczany) wyklina wszystkich po kolei nawet na Marcela potrafi się wydrzeć. Jak mam go przekonać do wyprowadzki? Może któraś z Was miała taki problem jak tak to jakich argumentów użyłyście? Błagam pomóżcie bo tu wysiądę psychicznie...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993

a weź mu postaw jakieś ultimatum...
a co to da? zakończy się jedynie na kłótni;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
0owl0

Dokładnie. Powiedz mu, że nie wyobrażasz sobie dalszego mieszkania razem w tej sytuacji, bo... (Twoje argumenty) i albo to zrozumie, albo np. wyprowadzisz się sama. Chociaż faceci są różni. Na jednego to podziała a inny się wyłoży i powie 'no to się wyprowadź' :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412

Trudny przypadek. Powiedz mu ze nie chcesz tam mieszkac,jestes nieszczesliwa, zle sie tam czujesz i to zle wplywa na wasz zwiazek i dziecko. Jesli to nie pomoze, to postaw mu warunek, ze jak sie nie wyprowadzicie to np. Zero sexu :-) Powinno pomoc :-) Trzymam kciuki zeby sie udalo, mieszkanie z toksyczna rodzina to najgorsze co moze byc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sunny

podobnie jak wredna - wóz albo przewóz. Albo mamusia albo dziecko (Ty też, ale teraz to dziecko jest najważniejsze) powodzenia

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

zgadzam się z powyższymi komenatarzami:) no i dodtakowo mozesz powiedziec, ze na "swoim" bedziecie miec wolność seksualną:) wszedzie o glosno jak się chce:) no i w ogole powiedz ze to przedsmak tego co bedzie kiedys, jak wybudujecie sobie dom. A może cytat zBibli??:)hahha ; oto on: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem..


zadne mieszkanie z kimś, tylko samemu jest fajnie, mamisynkom mowimy NIE, dopiero tam dojrzeje jako facet

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Powiem Ci co ja bym zrobiła.

Wynajęłabym te mieszkanie nie mówiąc nic mojemu, spakowałabym siebie, dzieci i zabrałabym dupę na tamto mieszkanie.
Jak będzie mu zależało bardziej na nas niż na mamusi to przyjdzie.

Ja tam się nie pierd...

Mój od kilku dni, ledwo co z roboty przyjechał leciał do kolegi i siedział tam kilka godzin. A ja na niego z obiadkiem.

Dzwoniłam, powiedziałam raz. Nie przyszedł więc mój pies miał wyżerkę. Potem wyjebałam mu torbę z ciuchami przez balkon i nadmuchany materac (kumpel mieszka za płotem).
Podpisuję się pod tym czym tylko się da. Skoro teoria okazała się nieskuteczna to teraz kolej na część praktyczną. Zrobiłabym to samo, bo ja też nie z tych co się pie*dolą.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993

ja bym mu na ambicje wjechała.. masz tyle lat i mieszkasz u mamusi, wszyscy znajomi się z nas śmieją, musimy się tlumaczyc czemu Marcel dostaje na obiad to a nie tamto, czemu jest tak ubrany i czemu wrociliśmy o 18, a nie o 17.. jak się chcemy pozbykać to cichutko żeby mama nie słyszała itp itd :P
tylko że koledzy są za nim bo tu mają gdzie pić, mają niedaleko do domu ect, też go po części buntują przeciwko wyprowadzce... ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Ty nam nie wysiadaj psychicznie tylko pokaż, że jesteś twarda babka, która jest zdecydowana, pewna siebie.

Ja też jestem cierpliwa ale do czasu, ile mojemu się nagadałam, ile było rozmów. Ale pewnego dnia powiedziałam dość. Nie jemu, sobie. Skoro nie docierała do niego spokojna rozmowa to ma teraz zdecydowane działanie.

Przytoczę Ci jeszcze jedną z wielu sytuacji z naszego życia.
Dzień tygodnia, zwyczajny, ja zajmuje się dziećmi, on w pracy, gotuje obiad i czekam na niego z tym obiadem. On przyjeżdża i mówi, że on jeść nie będzie bo jadł na mieście. Ja na spokojnie - okej. Schowałam obiad do lodówki: ziemniaki + kurczak. Rano do mnie "czy zrobiłabym mu jakieś śniadanie" a ja do niego "no pewnie, że tak pewnie głodny jesteś". Poszłam do kuchni i dostał na śniadanie obiad, którego dzień wcześniej nie zjadł. Nawet mu tego nie podgrzałam. Nie jesz ciepłego - wpieprzaj zimny, nie jesz w porze obiadowej - wpieprzaj na śniadanie.

Kiedyś (lato) ogródek przydomowy, piwko, śmiechy chichy koledzy i tak przez kilka dni pod rząd. To pewnego dnia nie wszedł do domu, pozamykałam drzwi i spał w garażu.

Powiedz Twojemu, że jest ciepłym jajem robiony skoro nadal potrzebuje maminego cyca od cyca własnej żony.
I ja ze swego życia wiele przykładów mogłabym podać... ;) CZasu na rozpisywanie się brak więc tylko to: Robię listę zakupów, nie kupi wszystkiego co do zrobienia obiadu potrzebne - obiadu nie ma i finał.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fliebe

Powiedz mu poprostu czy chce tego czy nie ty i tak sie wyprowadzasz a on jeśli mu zależy niech wyprowadzi sie z wami.