« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filemoonka
filemoonka

2012-03-19 10:40

|

Przebieg ciąży

Jak przetrzymać zagrożoną ciążę?

Witam!Mam 34 lata i jestem w 14 tygodniu długo oczekiwanej ciąży. Na badaniach prenatalnych lekarz stwierdził podwyższone ryzyko zespołu Downa albo jakiejś wady serca. Załamałam się. W czasie ostatniej wizyty mój ginekolog powiedział że szyjka mi się skraca i jutro będę miała założony pessar. Od początku mam bóle podbrzusza, które w ostatnich dniach nasiliły się. Skracanie szyjki to wynik łyżeczkowania macicy po poronieniu. Nie wiem co robić... ciągle płaczę i nienawidzę siebie, bo wiem, że moje negatywne emocje szkodzą dziecku... Czuje się bezwartościowa...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Przede wszystkim nie płacz bo dzieciątko odczuwa wszystkie Twoje emocje. Stres źle wpływa na płód w każdej ciąży, a w zagrożonej szczególnie. Udaj się do dobrego lekarza, który powie Ci wszystko na temat Twojego stanu , zna się na rzeczy i poprowadzi Cię szczęśliwie aż do rozwiązania :) Głowa do góry i ciesz się dzieciątkiem, oddaj się w ręce specjalistów a urodzisz swoje długo oczekiwane maleństwo.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kashido

Leż, nie przejmuj się że ktoś będzie musiał Cię wyręczać w domowych obowiązkach, wstawaj tylko do toalety. W końcu teraz ta oczekiwana dzidzia jest najważniejsza. Jeśli nie chcesz się martwić pomyśl o jakiś wesołych chwilach z życia, pooglądaj jakieś komedie i nie myśl, że będzie źle.
Trzymam kciuki ! :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena

Leżeć leżeć i jeszcze raz leżeć;)
Trzymam za Was kciuki;*

Będzie dobrze--bo tak musi być!!
Skup się Kochana na czymś przyjemnym:)Nie zadręczaj się:)
jesteś teraz dla dzieciątka NAJWAŻNIEJSZA:)
trzymam kciuki:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
diablicapaulina

Teraz wazny jest odpoczynek, unikanie pozycji pionowej, pozytywne myslenie ( wiem, wiem...) i odpowiednia opieka medyczna. Trzymam kciuki by bylo wszystko dobrze, i by maluszek urodzil sie po 35tc i byl zdrowiutki :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
19kaja90

Musisz dużo leżeć a wszystko będzie OK ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelusiek86

a bierzesz jakies leki na podtrzymanie ciązy? ja brałam bo też miałam 2 poronienia i dzieki tabletkom utrzymałam ta ciąże trzeba było duzo lezec i musze pilnowac poziomu zelaza ma byc bardzo wysoka norma dzieki temu dziecko lepiej sie rozwija gdy szyjka sie skraca to wlasnie trzeba lezec w okreslonej pozycji unikac podnoszenia rak do gory tez juz mi sie skrucila i mam rozwarcie do planowanego terminu moge nie wytrzymac ale nie chce zeby córeczka urodziła sie w 8 najgorszym miesiacu chce doczekac jak wskocze na 9 trzymam za ciebie kciuki

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tinusia80

Wiem co czujesz,pierwszą ciążę tez miałam zagrożoną,w 13 tygodniu plamiłam i leżałam ponad tydzień w szpitalu i od tamtej pory aż do rozwiązania musiałam leżeć,wiem,że nie jest łatwo ale dasz radę,ja powiedziałam sobie,że robię to dla maluszka i do 41tyg nie robiłam nic oprócz wstawania do toalety i żeby się najeść...będzie dobrze!

Ja pierwszą poroniłam, a kolejne dwie (w tym obecną) miałam zagrożone, więc wiem o jakich uczuciach piszesz. Nie płacz, tylko przede wszystkim przeprowadź kolejne badania prenatalne (skoro lekarz stwierdził podwyższone ryzyko, to pewnie będzie prowadził dalszą diagnostykę. Możesz też zasięgnąć opinii innego lekarza! A co do zagrożenia to leżenie jest jedynym wyjściem. Też mi się wydawało okropne, ale po jakimś tygodniu przyzwyczaiłam się i wcale nie było tak źle. Teraz, w tej trzeciej ciąży już nie było tak kolorowo, bo ja leżałam a moja mama, lub mąż zajmowali się synkiem a mnie serce bolało, że nie mogę wziąć go na ręce, nakarmić, czy pobawić się z nim:( ale przetrwałam to, leżeć już nie muszę, ale nadal się bardzo oszczędzam. Głowa do góry! Dasz radę :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalus9

też miałam skrocona szyjke bralam nospe i magnezin jak najwiecej lez i sie nie denerwuj.