« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patka8520
patka8520

2014-03-18 19:59

|

Pozostałe

Jak radziłyście sobie na początku...

z karmieniem piersią? Skąd wiedziałyście że maluszek jest najedzony? Albo jak nie wiedziałyście jak dobrze przystawić malucha?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412

Nie mialam pojecia jak przystwiac:-( Na szczescie mialam mile polozne ktore wszystko mi pokazaly,pomagaly przystawiac,nawet w nocy. A potem moja polozna przychodzila do domu i bardzo duzo mi pomogla,gdyby nie ona nie poradzilabym sobie. Nie mialam mamy na miejscu do pomocy.Dasz sobie rade,poczatki sa ciezkie ale potem z gorki :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulad11

ja wiedzialam ,ze synek jest glodny bo jak zaczynal marudzic to albo ssal raczki albo tak poruszal glowka jakby szukal cyca stad wiedzialam ze glodek doskwiera:) jesli chodzi o to jak byl z tym karmieniem to coz polozna pokazala jak to robic ale i tak u nas paczati do latwych nie nalezaly ,czasem udalo sie za pierwszym razem zlapac czasem za ktoryms z kolei podejsciem dopiero ,maly nie umial zlapac cyca a jak sie nauczyl to tylko jednego wiec byl problem z drugim .probowac,probowac,probowac ...to to w jaki sposob sie nauczylismy ,wieksze trudnosci zaczely sie juz jak sutki bolaly i yly poranione wtedy kazde karmienie bylo ze lzami w oczach a na to z kolei pomagala masc lansiloh chyba sie nazywala (ulga ,rewelacyjnie dzialala polecam !).Powodzenia i wazne zeby sie nie poddawac :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym

Oj, chaos, chaos i jeszcze raz chaos. W szpitalu nie pokazali mi nic a nic. Powiedziałam, że mały się miota przy cycu jak dzika kuna w agreście to nie pomogły mi wcale, tylko karmiły butlą. Dopiero w domu gdy przyszła położna, pokazała co i jak, wtedy udało mi się Marcela dobrze przystawić. Ale trauma ze szpitala została niestety i już nie karmię prawie wcale i pokarm powoli zanika.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzka80

Ja w ciąży miałam wciąż powtarzający się sen, że zapominam nakarmić synka...i byłam przerażona, co będzie jak zapomnę go nakarmić w realu. W szpitalu szybciutko Oluś sprowadził mnie na ziemię i poważnie ... maluch nie da Ci zapomnieć o karmieniu :P Jedyne co, to pilnowałam by przerwy nie były dłuższe niż 4 godz. - bo czasami tak było, że mały tak przysnął, że spał i spał wtedy żadne wybudzanie nie wchodziło w grę jedynie zdjęcie pieluszki go wybudzało :D Co do faktu czy jest najedzony, to sama zobaczysz jak będzie wypluwać pierś to znaczy, że już zatankował do pełna :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Ja intuicyjnie chyba wiedziałam jak mam swoje dzieci przystawiać ;) Po czym poznałam, że są najedzone? Po tym, że z piersi mi ubywało. Poza tym dzieci ładnie na wadze przybierały mimo ulewania. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogą nie najeść się tym co natura stworzyła, czymś co jest dla nich stworzone.