Smaruję Maltanem i Bepantenem na zmianę... nie wiem co z tym bólem... podobno aż tak to ma nie boleć...

Boli tylko jak ssie... tak,to trochę te sutki. Ale jak ciągnie to jest masakra :/ ja się denerwuję przez co też młody... Jestem tydzień i jeden dzień po porodzie. Ból się nie zmniejsza,mlaskania ani cmokania nie słyszę. W szpitalu mówili,że dobrze chwyta :/

ja też tak miałam, czułam ból ponad dwa miesiące a nawet teraz czasem mnie boli jak karmie. Na załagodzenie bólu robiłam sobie okłady na sutki z szałwii - trochę pomogło, a najlepsze były okłady z siemienia lnianego. Robiłam okład zaraz po karmieniu i zostawiałam do następnego. Przed przystawianiem oczywiście zmywałam. Naprawdę przynosiło to ulgę. Nie poddawaj się i trzymam kciuki :)

Jest kilka poradni,ale nie wiem czy mi to pomoże... Ktoś by mi musiał cały czas przystawiać małego do piersi... A poza tym teraz nie wiem czy on się najada...ciągnie,ciągnie i zasypia. Budzę go żeby dalej pił,ale on i tak zaśnie,a jak mu wezmę ten sutek to w momencie płacze i szuka dalej. Przecież nie mogę mu robić za smoczek :/

Jak mu daję smoczek to tak go wypluwa,że raz metr poleciał :D No nic,zadzwonię chyba po tą położną...ale jak juz raz była u mnie to powiedziała,że to tak boli na początku i nic na to nie poradzi...

mi polożna doradziła zeby przystawiać na 20-30 min żeby się najadła i odstawiać. Po odstawieniu bardzo płakała bo miała duży odruch ssania i zastosowaliśmy smoczek po którym od razu się uspokajała. U nas się sprawdziło.

miałam to samo, nawet nie używałam nakładek i przetrwałam. to nieprawda, że brodawki pękają, tylko jak się źle przystawia dziecko. dużo wietrz piersi, smaruj własnym mlekiem, maścią maltan albo bepanthen. mi mały zasypiał przy cycu, pokarmem się ulewało, a jak odstawiałam śpiącego, to budził się z płaczem, dlatego podałam smoczka, który od dobrych dwóch miesięcy ma tylko do spania. zagoiło się do dwóch tygodni, ale bolało ponad 2 miesiące. niestety natura nie jest po naszej stronie, ale warto :)