« Powrót Następne pytanie »

2010-11-14 18:33

|

Poród i Połóg

Jak szybko jechać do szpitala??

W jakim czasie należy udać się do szpitala..? W jakich odstępach skurczowych..? Po jakim czasie od konkretnych bóli trafilyście na porodówkę?
Nie chcialabym dotrzeć tam za szybko a z drugiej strony.. nie chciałabym urodzić w domu.. Ile z tym wzlekałyście??

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

ja pojechałam jak zaczęłam plamić i trochę żałuję bo leżałam niepotrzebnie 2 dni zanim urodziłam, teraz bym pojechała jakbym miała regularne skurcze co 10 minut, ale u każdego to przebiega inaczej, przy drugim dziecku już będę wiedziała:))))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marti89

no ja urodzilam w domu,bo sobie myslalam ze jeszcze czas.Jedz jak poczujesz mocny bol skurczy,jak boli,to nie warto czekac,ja myslalam ze tak ma byc,ze az tak boli,ale u mnie ten bol potrwal godzine i urodzilo sie dziecko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Niestety jeśli o to chodzi to nie ma żadnych zasad. Niektóre dziewczyny rodzą w godzinę od pierwszego skurczu a inne męczą się kilkadziesiąt godzin, a jeszcze inne nie czują skurczy wcale. Na szkole rodzenia położna mówiła że do szpitala powinno się jechać jak odejdą wody albo jak skurcze są regularne i co najmniej co 10 min ale życie jest życiem i różnie to wychodzi. Na szczęście żyjemy w cywilizowanym kraju i jakby co są karetki, telefony itd.. więc raczej ryzyko jest znikome.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Niby mowia, ze jak skurcze co 5 minut. Ja jechalam jak juz zdalam sobie sprawe, ze na pewno rodze, bo dokucza niemilosiernie ;)
Za pierwszym razem trwalo to jeszcze ponad 4 godziny od przyjazdu do szpitala.
Drugim razem 1,5 godziny.
Ja bym sie zebrala, gdybym miala skurcze co 10 minut, tak w polowie ;)

Na szkole rodzenia dowiedziałam się, że poród zaczyna się jeśli:
a) odejdą wody - jeśli są przezroczyste i bezwonne to ma się około 6 godzin na dojazd do szpitala, jeśli są zielone - 1 godzinę,
b) ma się regularne skurcze co 5 minut, czyli: jeśli skurcz trwa 1 minutę to przerwa pomiędzy skurczami ma trwać 4 minuty, w wersji "dla odważnych" skurcze co 3 minuty ;) - wtedy jedziesz do szpitala najszybciej jak się da.

Jeśli skurcze są nieregularne położna zaleca tzw. "3 razy S", czyli seks, spacer, supermarket. A najlepiej upiec ciasto lub wziąć ciepłą kąpiel z lampką wina!!!! ;)

Już ja widzę jak teoria sprawdzi się w praktyce! :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

ja dotarłam po około 4godzinach jak zaczęły mi odchodzić wody :) skurczy nie miałam żadnych

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Przy pierwszym dziecku pojechałam do szpitala jak mi czop wyleciał-panika,o 21 byłam w szpitalu a 11.30 następnego dnia urodziłam także za szybciutko się wybrałam,przy drugim wziełam na wstrzymanie sobie,czop wypadł tydzień przed,o 2 wnocy miałm skurcze,o 4 bolało już bardziej więc wiedziałam,że to jest to,4.20 na porodówce z rozwarciem na 5cm,wody odeszły dopiero podczas porodu.Sama wyczujesz ten moment.Niczym się nie martw-instynkt ci podpowie:)Powodzenia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilaa

tez sie boje ze nie zdaze. Mam do szpitala ok .50 minut drogi.
Mam jechac od razu wtedy gdy zaczna mi sie skurcze ? czy czekac na te co 3 minuty?
Jestem w tym ciemna . help ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek

Mi w domu odeszły wody i zaczęły się regularne skurcze. Odrazu pojechałam do szpitala... Była gdzieś północ. O 6.45 urodziłam.

emilaa- ja się właśnie boję, że za szybko tam trafię ;P