« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agatka89
agatka89

2010-12-03 20:31

|

Szpitale, lekarze, położne

Jak to jest z pielęgniarkami środowiskowymi??

Nie wiem czy dobrze sformuluje pytanie,chodzi mi o to czy trzeba gdzies predzej zglaszac aby pielegniarka nas odwiedzala, moze w szpitalu sie informuje by oni mogli powiadomic dana przychodnie w miejscu zamieszkania, a moze szpital moze od razu informuje przychodnie w miejscowosci gdzie sie mieszka( jest zameldowanym) ? A w moim przypadku miejsce zameldowania mija sie z miejscem zamieszkania. Moze troche skomplikowane pytanie, sorkiii!

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

do mnie przyszła w szpitalu babka(właśnie ta pielęgniarka) i spisywała imie,nazwisko i adres pod jakim będzie przebywać dziecko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Szpital zgłasza w przychodni a przychodnia powinna skontaktować się z Tobą ale w praktyce wychodzi tak,że sama musisz się upomnieć o środowiskową.Jak będziesz rodzić w szpitalu a będą pytać się o przychodnię to powiedz tą na której ci zależy czyli tam gdzie chodzisz lub będziesz chodzić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Ja rodziłam na żelaznej w wwie i tam zrobili wielkie oczy jak przy wyjściu zapytałam o pielęgniarkę środowiskową i o przychodnię... Powiedzieli że sama mam wybrać. Jak wybrałam przychodnię i zapisałam małego to za jakieś 2 tyg zadzwoniła położna i zapytała czy musi przychodzić. Więc powiedziałam że raczej wszystko jest ok, to ona na to że w takim razie nie będzie przychodziła i jak będę miała jakieś pytania to żebym zadzwoniła. Ja się spodziewałam wielu wizyt położnej po porodzie jednak okazuje się że to chyba nie jest konieczne.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabarsonek

w moim przypadku jest tak mieszkam z łodzi.. Przez pierwsze 2miesiace odwiedza mnie polozna gdy skonczy przyjezdzac polozna odwiedzi mnie Pani srodowiskowa A Zglasza sie w swojej przychodni ze urodzilas dziecko podajesz dane i to koniec z tej strony ..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

U mnie nie było nikogo. Kiedy byliśmy na kontroli wagi w przychodni lekarka wpisałą to jako patronaż i tyle. W sumie dobrze, że nikogo nie było bo kiedy wszystko jest ok to bez sensu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

One przychodzą aby potwierdzić że nie ma żadnej patologii, że dziecko czyste, zadbane. Powinny iść kilka razy do każdego narodzonego dziecka. Niestety tego nie robią i tak jak np. w moim przypadku odpuszczają sobie i pytają tylko przez tel. Ja uważam że to przez takie położne którym nie chce się iść potem słyszy się w telewizji straszne dramaty...

mnie się pytali w szpitalu jaka przychodnie wybieram, jakiego pediatrę. Co do położnej to mieli listę nazwisk i rejony gdzie jaka położna 'kursuje' z góry wiedziałam kto do mnie przyjdzie. Trafiła się sympatyczna kobitka - była już 5 razy i ostatni raz ma przyjść w połowie grudnia. 6 razy NFZ pokrywa wizyty patronażowe

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

U nas do domu przychodzi położna środowiskowa. Szpital powiadamia przychodnię której adres podasz i wysyła do niej kartę szczepień Twojego dziecka. Po powrocie do domu powinnaś się skontaktować telefonicznie z tą przychodnią i umówić na wizytę z położną (czy pielęgniarką) i z pediatrą.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

ja wypełniałam papiery przed porodem i tam była taka informacja ale zaznaczyłam ze nie chcę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kiti

U mnie w szpitalu, przy sporzadzaniu wypisu wypytali o wszystko, a była to niedziela i na następny dzień przyszła położna, była kilka razy sprawdzała pępuszek, bo nie chciał odpaść. Na ostatnią wizytę przyszła inna, sprawdzić opinię tamtej wcześniejszej, i przyjdzie ostatni raz jak mały będzie miał 11 miesięcy. W sumie, dobrze że przychodziła miałam dużo pytań mimo że niby wszystko wiedziałam.