to prawda, w niepłatnych masz w każdej szczepiące tylko jeden szczep przeciwko jednej chorobie, a w tej za którą zapłacisz, kłują malucha raz i masz szczepy przeciwko iluś tam chorobom. Ja jeszcze czekam, az moj sie łaskawie urodzi, ale też wolę zapłacic tą stówke niż żeby go kłuli kilka razy. Sama nienawidze igieł i wiem jak to boli jak Cie kłują w mieśnie więc nie chce zeby on tak cierpiał.

Ja szczepię synka 6 w 1, a właściwie szczepiłam, bo już skończyliśmy wszystkie dawki. Dawek jest 4. 2, 4 i 6 miesiąc, a potem dawka przypominająca po skończeniu pierwszego roku życia. Więc miał 4 ukucia. Szczepiąc bezpłatnie miałby ich o wiele więcej, ale nawet nie wiem ile.

przy Antosiu brałam 5w1 teraz wezmę 6w1 mniej kłuć, mniej stresu, mniej płaczu i one są bez dodatku rtęci, z tym że u nas kosztują 125zł (te 5w1)

Ja zdecydowałam się po konsultacji ze znajomymi, rozbić co się da, żeby jak najmniej obciążyć organizm dziecka. W ten sposób córka w 6 tyg miała tylko szczepienie na żółtaczkę,za trzy tyg robię błonica+tężec+krztusiec (Infanrix DTPaO, tj. 3w1). To są płatne szczepienia. Hipp i polio też będą osobno.

Nie, żółtaczkę miałam bezpłatną.
Infanrix DTPa kosztuje ok 60 zł. Nie ma go np. w mojej przychodni i będę musiała kupić sama w aptece-a i tak trzeba tą szczepionkę sprowadzać,bo normalnie w ptece nie maja. Z tego co wiem, to jest to szczepionka aculelarna.

http://www.kfd.pl/infanrix-dtpa-131221.html

Zwykłymi-masz na myśli refundowanymi?
Też się zastanawiałam, ale zniechęcił mnie krztusiec, który zawiera całe komórki pałeczek krztuśca, osłabione działaniem temperatury lub środków chemicznych zaś te w Infanrixie są acelularne(zawierające fragmenty komórek pałeczek krztuśca (antygeny).

To myślę, że dobrym rozwiązaniem będzie opcja, którą ja wybrałam-bez rtęci.