Woda przegotowana już na stałe pojawiła się w naszej diecie, prócz większej ilości siurków nic nie wniosła :(

Woda nic nie wnosi, rowerek i "gimnastyka" łokieć- kolanko dała nam tyle, że robi ładne bączki, lecz to samo wnosi leżenie na brzuszku...ale kupki nie ma. I wydaje mi się, że brzuszek go właśnie męczy bo stęka jak stary chłop aż w końcu przy tej niemocy zaczyna popłakiwać... wcześniej było jeszcze tak, że płakał przy każdym bączku... ja już nie wiem...:(

przegotowana woda na czczo, chociaż łyk....moja koleżanka dawała troszeczkę mydła szarego do tyłka, ale to malusieńko, działa pewnie na zasadzie czopka glicerynowego, i po tym była kupka... ja miałam to właśnie próbować ale chyba mały to wyczuł i od tamtej pory codziennie jest kupa :)

Ja CZASEM dawałam kawałek mydełka w pupkę...oczywiście mokrego mydełka... wiem wiem nie wolno itp itd:) ale czasem musiałam dziecku pomóc... Teraz obecnie nie stosuje tego typu metod bo malutka sama się wypróżnia i nie ma z tym problemów.
Dodam że kupkę robiła od razu.

PS Umiar we wszystkim a będzie ok :)

Właśnie zmieniłam z Bebiko na Gerbera, zobaczymy jak będzie...

my tez tak czasem mamy np od wczoraj do dzis i jak juz nic nie pomaga to dalam przed chwila malemu czopka. z tym ze ja jestem w austrii i nie wiem, czy w polsce jest cos takiego, to sa czopki kminkowe. Przekrajam wzdloz, zeby nie byl za szeroki i juz po 10 minutach maly jak zaczal robic kupki tak 4 pampery byly potrzebne :) teraz lezy spokojny jak aniolek tylko jesc chcial azeby braki uzupelnic.

Ruszaj mu może często nóżkami,ja daję swojemu rumianek dopóki nie zrobi kupy

podstawowe pytanie - ile dni temu byla kupa? i co ile dni robi?

jeśli się nie męczy i nie boli to 3 dni może nie robić kupki (przy samym Twoim pokarmie nawet i 7 dni - tak mówili mi neonatolodzy).

W skrajnych przypadkach polecam syrop Lactulosum, 20 min i kupa aż po pachy :)

Kupa jest na ogół min. 3 razy dziennie. A dziś nie było jej prawie 24h. Wiem, nie jest to nie wiadomo jak długo, ale Młody męczył się niesamowicie. W nocy tyle co zamknął oczka to się budził, żeby znów spróbować coś zdziałać. W dzień już stale popłakiwał. W końcu zrobił małego kleksika, po tym jak nosząc go na rękach klepałam po pupce. I to już przyniosło mu ogromną ulgę. Po drzemce udało się w końcu i Mamuśka zobaczyła upragnioną kupkę !:)