do mojej torebki nikt nie ma prawa włożyć swoich łap! Jak mój coś chce a mam to w torebce to może mi ją przynieść, kategorycznie zabroniłam mu w niej grzebać. Już się tego na całe szczęście nauczył :)

Moja torebka zawiera mało prywatne rzeczy, także Farben może sobie w niej grzebać do woli..

Nigdy tak o tym nie myślałam :D
Mój to grzebie mi w Torebce i zawsze mam wszystko poprzewracane mimo iż nie mam tam nic szczególnego ;p portfel perfum i tabletki i to tyle :D no i masa papierków po słodyczach :D więc w torbie mam burdel , nawet czasem pozwalam mojemu by mi nosił moją torbę :D

Mój czasem coś tam próbuje znaleźć, jak nie chce mi się wstać, ale zwykle kończy się na nerwach i u mnie i u niego, bo ja potrafię włożyć rękę i wyjąć szukaną rzecz BEZ ZAGLĄDANIA do niej, a on paczy, paczy, szuka, przewraca, grzebie, a i tak NIE ZNAJDZIE! :D
Tym doprowadza mnie do szału, więc wolę, żeby mi tam nie dziobał.

wcale.. torebke zabieram(zabieralam) ze soba tylko na zakupy a tak to lezy gdzies tam na dnie szafy... jej zawatrosc to zazwyczaj portwel i klucze:) wiec zadnych tajemnic egipskich nie skywa,wiec moj moze do niej siegac bez problemu,teraz to ja zazwyczaj mam torbe przy wozku :),o teraz to w niej mozna poszperac bo mam w niej kupe rzeczy i jeste ta torba napewno wazniejsza od mojej torebki:)..ale tez nie wiednieje na niej zakaz dla lubego

Dla mnie torebka to rzecz nie świeta. Co prawda nikt do niej nie zagląda ,ale nie miała bym nic przeciwko nawet ,gdyby mój M do niej zajrzał .Fakt ,faktem nigdy bez mojej zgody by tego nie zrobił . Szczeze powiedziawszy w mojej torebce poza tuszem do rzes ,pomadka i portfelem nic sie nie znajduje .

Mój bez mojej prośby podania mi czegoś z torebki nigdy w niej nie grzebie ;p pozatym nic ciekawego by nie znalazł :D

Mój to grzebie mi tylko w bocznej kieszonce torebki jak chce mi dokumenty od auta zabrać. Poza tym pyta czy może portfel wyjąć albo zobaczyć coś. A tak poza tym to omija ją szerokim łukiem-jego szczęście :-)