Dobrze po mimo wszystko..po kilkunastu godzinach bóli,kilkukrotnym sprawdzaniu rozwarcia itd.Skończyło się cesarką..:)Ale warto było pocierpieć.:)

krótko i boleśnie ( bo na żywca) i pamiętam moje niezadowolenie i mojego męża i dyskusje z personelem na temat pozycji do parcia:) ech...personel z PRL-u

źle,ból,bezradność.

Ale dałyśmy wszystkie rade!:) i mamy śliczne dzieci:)

Trauma. Chciałabym kolejne dziecko, ale strasznie boję się porodu...

wspaniale :)

Staram się nie wspominać. ;/

Z całą pewnością bez tragedii :) Szybko,mało boleśnie.

Mimo cholernego bólu i 12 godz próby porodu wspominam całkiem dobrze swój pobyt na porodówce :) Zobaczymy jak to będzie teraz i czy tym razem dojdzie do porodu sn, wcześniej skończyło się cc

bardzo dobrze szybko bezbolesnie