« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
agawita

2016-11-08 21:46

|

edyt. 2016-11-08 21:54

|

Poród i Połóg

Jak wspominasz swój, związany z porodem pobyt w szpitalu?

W związku z tym co się zdarzylo w Starachowicach, czy polskie szpitale są naprawde takie straszne? Ja bylam tylko raz na patologii ciąży w Krakowie na Kopernika(słynny zlą sławą szpital uniwersytecki) Pamiętam grzyba na ścianie w toalecie, czekanie godzinę na babę w garderobie bo gdzies polazła(a przypomiam że przyjeli mnie na OIOM po wypadku komunikacyjnym), walenie młotów pneumatycznych o 6.00 rano, bo akurat byl remont i PANA PROFESORA + świta chodzącego po oddziałach jak bóg niemalże(nie sposób się bylo cos spytać, za wysokie progi).Na szczeście bylam tylko 3 dni, jedzenie bylo dość dobre o dziwo;)
Rodziłam zagranico.
Na zdjęciu poniżej leśne grzyby rosnące za lóżkiem w szpitalu w Pile, niedawno było o tym glośno.

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinam
Bardzo dobrze. Pod warszawski szpital.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
Raczej nie bylo jakis razacych zaniedban. Ogolnie na plus. A to co sie w teraz stalo to nawet nie ma jak skomentowac. Wielkie wspolczucie dla tej rodziny
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

zpital Sokołowski, warunki naprawde ok sale czyste zadbane , jedzenie wcale nie takie złe calkiem smaczne tyle ze porcje takie hym dziwne do 3 kromek chleba 2 plastry wedliny... połozne zalezy od "zmiany" ale  wiekszosc miła, deilkatna, dalo sie pogadac, lekarze tez całkiem fajni

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Poza tym, że jedzenie takie jak wszędzie :( Wszystko nowe, miłe pielęgniarki, położna na porodówce super się spisała. 

 

No i Stasiek mi nie dawał spać, ale to akurat nie wona szptiala, tylko jego i mojej nieporadności w pierwszysch dniach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malwina1987
U mnie na 3 oddziały ip, porodówka i patologia byla 1 lekarka... Rodziłam 15 h w męczarniach choc od początku było wiadomo ze naturalnie nie urodzę. Mam o to wielki żal do personelu... Reszta bez zarzutu.... Natomiast teraz w drugiej ciąży pokrwawiłam i na ip czekałam az lekarz łaskawie sie zjawi u mnie godzinę na ip... Myślałam ze sie wykrwawię a lekarz najprawdopodobniej spal i wyłączył telefon
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
penjenta
Wspominam bardzo dobrze pobyt w szpitalu z tym że ja nie rodzilam w Polsce ;) opiekę mialam bardzo dobra, wszystko pod nos podane, nic nie musiałam ze sobą zabierać ani dla siebie ani dla dziecka :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

nie mogę narzekać. Sam poród i pobyt ok, gorzej później. Po wyjściu, wieczorem przyjechałam na pogotowie. Miałam problem bo krwawiłam i "wypadała" ze mnie macica, a lekarz który mnie badał zjebał mnie, bo w dobie internetu moglam sobie poczytać i diagnozę postawić, a nie mu dupę zawracać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Odpowied inna bo raz rodziłam w narutowiczu w Krakowie, a dwa razy w Chrznowie. Narutowicz po remoncie oddziału więc na stan nie ma co narzekać natomiast przemiał ddramatyczny, słaby kontakt z personelem, na jedzenie nie narzekam bo mało tam jadłam, ale z tego co kojarze było lepiej jak w Chrzanowie.

W Chrzanowie, stan ogólny kicha, smród papierochami, zimno w łazience!!!! a był styczeń, drugi przypadek to luty po dwóch latach i nic się nie zmieniło. Żarcie słabe. Personel za pierwszym razem ok, ale było nas na palcach jednej reki do policzenia cały oddział. Przy Adamie po cc nie chciały mi dać przeciwbólowego!!!!!! Istna tragedia, nie polecam szczerze do tej pory. Nparwdę po trzeciej cesarce już w trzeciej dobie do domu?! Co prawda sama się cieszyłam bo tam nie szło wytrzymać ale to chyba jednak o czymś swiadczy... lekka ignorancja pacjenta to mało powiedziane. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ja również nie rodziłam w Polsce i jestem zadowolona, pobyt w polskim szpitalu nie był zbyt fajny ale jedzenie bylo lpesze niż się spodziewałam ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajka10

zależy o co pytasz. warunki - moga być, luksusów nie ma ale grzybów na scianie tez nie ma, jedzenie w miare zjadliwe (byłam kilka razy na oddziale gin. i nie zdarzyło mi sie, zebym musiała dzwonic po męza zeby mi przyniosł cos na obiad bo był niezjadliwy). opieka pielęgniarek/połoznych - super. jesli o to chodzi to naprawde jestem zadowolona, bardzo mi pomogły przy porodzie, bo byłam totalnie zielona co mam robić, a pielęgniarki tez miłe. jesli chodzi o lekarzy to troche gorzej - ja trafiłam na najgorszego konowała przy porodzie, przez ktorego potem miałam komplikacje po porodzie i mnie olał mimo, że krew mi leciała po nogach (zostało mi duuzo łozyska). z tego własnie powodu juz bym tam nie rodziła - po prostu bałabym ze znow trafię na tego lekarza. reszta ok

Twój komentarz