« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cynka1
cynka1

2012-06-13 22:15

|

Poród i Połóg

Jak wyglądają pierwsze godziny po porodzie?

Co się dzieje na sali porodowej i potem.Jak to mniej więcej przebiega?Czy nie wolno spać?Nie wolno chodzic?Kto zajmuje się dzieckiem w momencie gdy kobieta nie jest w stanie?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewakamila95

zalezy jak rodzisz, jesli naturalnie, to po przecięciu pępowiny, mierzeniu, ważeniu itd, dziecko dostaje pampa na pupe, ubieraja go, lub pokazuja jak to zrobic, ja ubralam z pomoca mamy :) potem daja ci cos do jedzenia ;D jesli to pora posilku :) potem (przynajmniej mnie) przewożą cię na wózku do sali poporodowej a dziecko jest w takim łóżeczku na kółkach, potem mnie zostawili samą sobie już, położna przyszla zobaczyc czy daje rade karmic, czy umiem przewijac , dala wskazowek kilka i poszla. potem przynosza ci jedzenie, herbatke, chodzą pytaja czy nie chcesz paracetamolu i tak ci leci :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kola101

Ze mną był mąż przy porodzie. Jak już mnie zszyli (po nacięciu0 dali mi Maluszka do piersi, jakiś czas się tuliliśmy i potem pielęgniarka zawiozła nas na normalną salę. Rodziłam dość późno (22.35) więc jak już wszystko było z nami OK to mąż pojechał do domu a my poszliśmy spać. Regularnie co 3h Antoś budził się na cycka :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cynka1

No tak.Trzeba się sprezyc przecież:-)Ciekawe jak ją dam radę.Mam jakieś przeczucie że urodze w nocy:-)Większość tak rodzi.No Kajtek oby mama dała radę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarna695

ja mialam cc. musialam sie zglosic na sale porodowa o 7godz. tam zaczely sie badania ctg, usg itd. nastepnie zabrano mnie na sale operacyjna i podlaczono do aparatury i wykonano zastrzyk pda. wiec bylam tylko zniezulona od pasa w dol i swiadoma wszystkiego co sie dzieje. noi zaczelo sie ciecie. bylo dwoch lekarzy , anestezjolog i pielegniarki ... takze mnostwo ludzi. z tym ze nic nie widzialam bo na wysokosci biustu mialam zrobiona zaslone.byl tez moj maz ktory mnie dzielnie wspieral. i tak o godzinie 8.36 na swiat przyszedl moj synek. wtedy zabrali go na badania do pomieszczenia obok. chwile pozniej dostalismy go z mezem na rece. pozniej maz poszedl z lekarzem i synkiem do inniej sali na dalsze badania. a mnie w tym czasie zszyli i przewiezli na sale poporodowa. tam chwile pozniej przyszedl maz z synkiem i tak jeszcze pod aparatura lezalam troche ok 5 godz. pozniej to juz bylismy w sali z innymi mamusiami i tam dogladaly nas pielegniarki. wieczorem tego samego dnia juz wstawalam. powoli i ostroznie bo bolalo ale trzeba bylo sie ruszac i dzidzia sie zajmowac. takze niunie mialam caly czas przy sobie. zawsze mozna poprosic o pomoc pielegniarke. a poza tym maz byl przy mnie calymi dniami. spac wolno juz na sali poporodowej , a na sali z mamausiami dzidzius ma swoje lozeczko wiec ty sie mozesz swobodnie zdrzemnac o ile cie nie obudzi niunia z glodu :) hehe

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarna695

a i gdy dostalismy synka na rece pielegniraka zrobila nam pare fotek :)
a pampersika ubieral tatus :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cynka1

zalezy jak rodzisz, jesli naturalnie, to po przecięciu pępowiny, mierzeniu, ważeniu itd, dziecko dostaje pampa na pupe, ubieraja go, lub pokazuja jak to zrobic, ja ubralam z pomoca mamy :) potem daja ci cos do jedzenia ;D jesli to pora posilku :) potem (przynajmniej mnie) przewożą cię na wózku do sali poporodowej a dziecko jest w takim łóżeczku na kółkach, potem mnie zostawili samą sobie już, położna przyszla zobaczyc czy daje rade karmic, czy umiem przewijac , dala wskazowek kilka i poszla. potem przynosza ci jedzenie, herbatke, chodzą pytaja czy nie chcesz paracetamolu i tak ci leci :)
A ubranko .Trzeba przygotować przed wejściem na sale porodową???Jak to jest?Co trzeba przygotować?Rożek,pieluszka tetrowa ,pajacyk lub coś takiego?I to zabiera się na salę ?Woda dla mnie w razie czego:-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasiaskoru

Ja rodziłam siłami natury i to było tak od razu po urodzeniu dali mi maluszka na brzuszek a potem zważyli przemyli przy mnie i mi dali rodziłam z mężem więc mąż ubrał synka i położył do koszyka obok łózka i tak cały czas już synek był z nami karmiłam przewijałam pielęgniarki nic nie robiły,,, dobrze że miałam męża przy sobie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78

zalezy jak rodzisz, jesli naturalnie, to po przecięciu pępowiny, mierzeniu, ważeniu itd, dziecko dostaje pampa na pupe, ubieraja go, lub pokazuja jak to zrobic, ja ubralam z pomoca mamy :) potem daja ci cos do jedzenia ;D jesli to pora posilku :) potem (przynajmniej mnie) przewożą cię na wózku do sali poporodowej a dziecko jest w takim łóżeczku na kółkach, potem mnie zostawili samą sobie już, położna przyszla zobaczyc czy daje rade karmic, czy umiem przewijac , dala wskazowek kilka i poszla. potem przynosza ci jedzenie, herbatke, chodzą pytaja czy nie chcesz paracetamolu i tak ci leci :)
A ubranko .Trzeba przygotować przed wejściem na sale porodową???Jak to jest?Co trzeba przygotować?Rożek,pieluszka tetrowa ,pajacyk lub coś takiego?I to zabiera się na salę ?Woda dla mnie w razie czego:-)
W większości szpitali na początek dzidzia dostaje wszystko, czego potrzebuje - szpitalne ubranko, pieluszki, itp. Później już można (ale przeważnie się nie musi) ubrać w swoje rzeczy. Na porodówkę weź sobie wodę z małej butelce z dziubkiem i radziłabym jeszcze dobrą pomadkę do ust, bo mogą być bardzo wyschnięte.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
merigold

nie dała byś rady wstać od razu po porodzie...
mnie przewieźli do sali i kazali odpoczywać i jak się da to przespać, ale z tych emocji nawet oka nie zmrużyłam a było ok 6 rano i całą noc rodziłam... synkiem zajmowała się położna i pielęgniarka, został zbadany, umyty, ubrany, i grzał się pod lampą, po ok godzinie przynieśli mi go do sali na pierwsze karmienie i już został ze mną :)
ja miałam zakaz wstawania przez kilka godzin ale to dla tego że przez całą ciąże walczyłam z anemiom (mój organizm nie przyjmował żelaza), straciłam też sporo krwi i byłam bardzo słaba, wstałam dopiero po ok 5 godzinach a i tak prawie zemdlałam, na szczęście pielęgniarka była przymnie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

nie dała byś rady wstać od razu po porodzie...
mnie przewieźli do sali i kazali odpoczywać i jak się da to przespać, ale z tych emocji nawet oka nie zmrużyłam a było ok 6 rano i całą noc rodziłam... synkiem zajmowała się położna i pielęgniarka, został zbadany, umyty, ubrany, i grzał się pod lampą, po ok godzinie przynieśli mi go do sali na pierwsze karmienie i już został ze mną :)
ja miałam zakaz wstawania przez kilka godzin ale to dla tego że przez całą ciąże walczyłam z anemiom (mój organizm nie przyjmował żelaza), straciłam też sporo krwi i byłam bardzo słaba, wstałam dopiero po ok 5 godzinach a i tak prawie zemdlałam, na szczęście pielęgniarka była przymnie...
Mimo nie przespanej poprzedniej nocy oraz kolejnej (skurczy dostałam wieczorem, a urodziłam dopiero rano o 6:50), mimo nacięcia, pęknięcia i masakrycznego pozszywania prawie na zywca- dałam radę wstać, wykąpać się (jeszcze na sali porodowej) i samodzielnie zejść do sali.

Nie wiem, ale ja byłam megaszczęśliwa po porodzie! O bólu natychmiast zapomniałam, mimo odczuwanego dyskomfortu. Dostałam powera i miałam go już cały czas :)) W sali zajęłam łóżko, zostawiłam rzeczy i poleciałam do Synka, który zamieszkał w inkubatorze, kilka sal dalej.

Wydaje mi się, że nie ma reguły, dziewczyny...Może to szpitalne śniadanie postawiło mnie tak natychmiast na nogi? ;)) Było okropne, a mi smakowało jak najlepsze delicje. Zjadłam i wypiłam wszystko (jeszcze na łóżku porodowym).