« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aniaz234
aniaz234

2013-12-03 21:51

|

Pozostałe

Jak wyglądał powrót i 1 dzień w domu? Jak sobie poradziłyście ze zbyt długą wizytą babć?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412

u nas nie bylo wizyt babc,bo moja mama w polsce,a tesciowa byla w szpitalu i jakos po tyg w domu. Byla moja siostra w dzien powrotu i tyle :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Przychodzimy i zaczynamy od rozebrania dziecka. Kładziemy je w łóżeczku. Następnie podziwiamy jak mąż pięknie wysprzątał. Potem idziemy do toalety, aby się odświeżyć. Jako kolejny krok polecam rozpakowanie (bądź same próby) torby ze szpitala. Następnie podchodzimy do łóżeczka dziecka i się w nie patrzymy, patrzymy i patrzymy. A potem - szara rzeczywistość, codzienność ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993

kilka dni dali nam odsapnąć i zregenerować siły dopiero później przyjechali i długo nie siedzieli, widzieli że jesteśmy zmęczeni więc pojechali, powiedz prosto z mostu że jesteście zmęczeni i chcecie się położyć powinni zrozumieć

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paramone

Położyliśmy Marcela na wyrku i spał do wieczora :) Nie było u nas zbytnio ludzi,bo uprzedziłam wszystkich,że nie chcę nikogo widzieć przez pierwsze dni. Ze mną było marnie,bo męczyłam się z tymi podkładami,nie mogłam siedzieć na tyłku, nie mogłam chodzić i jeszcze rany po szyciu mnie obcierały i źle się goiły. I w głowie się strasznie kręci przez kilka dni po porodzie, po powrocie do domu jeszcze tydzień,dwa byłam taka słaba.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Co do wizyt - nie miałam przyjemności takiej. aby odwiedzały nas babcie dziecka w kilka dni po porodzie. Jakby taka sytuacja zaistniała, a mi przeszkadzałaby ilość ich czasu spędzonego u nas, to powiedziałabym wprost (ale grzecznie!), że poprostu jestem zmęczona. ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ula24

My położylismy małą do łóżeczka i razem z mężem obok zasneliśmy razem z nią:)
Mieszkamy z rodzicami tzn mamy swoje mieszkanie tylko, że w jednym domu i były moje siostry tylko ale przyszy popatrzyły na małą i poszły na kawę do rodziców:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madlenkag

U mnie było super-pierwszy dzien jak przyjechalismy ze szpitala tesciowa przywiozla pyszny obiadek i tak przez tydzien-to bylo naprawde super, a przez nastepny tydzin zamieszkala u nas moja mama. Wiec nie narzekalam, akurat oby dwie byly mi pomocne.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
psikusekxxx

Była u mnie tylko moja mama ale sama ją prosiłam żeby przyleciała do PL do nas, kilka dni później przyjechała prababcia, i moja teściowa z teściem jakiś tydzień później, ale nie siedzieli długo bo od razu wszystkim mówiliśmy ze nie ma długich odwiedzin

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
1984jk

Byłam po cc..jeszcze obolała. Jak wróciliśmy do domu ze szpitala to czekał na nas pyszny obiad, dla mnie specjalna wersja. Moi rodzice go przygotowali. Był tez mój brat. Zjedliśmy i wszyscy pojechali. Nie było to dla mnie uciążliwe, a wręcz przeciwnie...było mi miło. Najgorsze tego dnia było to, że zaraz po wyjściu ze szpitala dostałam jakieś dziwne drgawki, było mi zimno..Wieczorem musiałam wziąć 2 tabletki paracetamol, bo nie była bym w stanie wykąpać z moim M. naszego synka.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asuna

czeka mnie wyklad mojej mamy jak to sie z dzieckiem powinno obchodzic, bardzo lubi szczegolowo omawiac kazdy element zajmowania sie dzieckiem, tym bardziej to denerwujace ze mam juz doswiadczenie (moj mlodszy brat i bratanek)