Teściowa kupiła małemu na odpuście taką pluszową łapę, co jak się nią uderzy, to się tak szyderczo śmieje i to było z pół roku temu, a on nadal się jej boi :)

może to nie jest do końca zabawka ale mój się boi fleta :D

U nas byl taki mlotek z malpka jak sie stuknelo to malpka wrzeszczala , o to dopiero byl strach na moje dziecko

Wygrzebałam kiedyś ze swoich starych zabawek furbiego to się panicznie go bała tak samo jak widziała w sklepie tego nowego. a teraz każdego ze sklepu przygarnelaby do domu a ten stary ktorego mamy to zabawka nr 1 ;)

moj sie boi takiej myszki, co jak sie ja nakreci to 'jezdzi'po dywanie

moja teściówka też takie coś kupiła myślała, że będzie dużo śmiechu, a wyszło jak zawsze ona i jej świetne pomysły Marysia od razu płacze jak to zadziała

Wiem że to nie zabawka ale... Mała boi się odkurzacza :)

Miało być o zabawkach...ale może was rozbawię informacją, że moja młoda boi się pelargonii!!! Jak przechodzimy koło nich, to najpierw patrzy nieufnie, a potem zaczyna wyginać usteczka jak do płaczu...cała rodzina ma ubaw po pachy;)

Teraz już właściwie nie ma żadnej zabawki, której by się bał. Ale jak był mniejszy (ok. 4-5 m-cy) mieliśmy takiego słonika, delikatną grzechotkę, na rękę. Tej się bał ;)

ja swojej mówiłam, że będzie się tego bał, ale była mądrzejsza ;)