Madziorka a w szynkach sklepowych nie ma żadnych świństw?
Ja już przestałam kupować, bo w lodówce poleży przez noc i sie robi z niej albo woda albo zielenieje (teścio robi swoją wędlinę więc mamy tą `czystą`;)) masło związku z masłem też nie ma prócz nazwy, możnaby się czepiać wszystkiego, ale niestety nie uchronimy dzieci od tych wszystkich chemikaliów i świństw, a coś muszą jeść..
co do jogurtów ja podaje małej te typu `jogurty malucha`, ale i tak w nich jest cukier i mnóstwo konserwantów...

A ja mojemu nie daję parówek bo to świństwa same!!! Wolę mu dać chlebek z jakąś szyneczką czy serkiem niż te parówki!!! Tak samo Danonków żadnych nie daję bo to dla przedszkolaków są dania,a nie dla takich maluchów.Madziorka a w szynkach sklepowych nie ma żadnych świństw?
Ja już przestałam kupować, bo w lodówce poleży przez noc i sie robi z niej albo woda albo zielenieje (teścio robi swoją wędlinę więc mamy tą `czystą`;)) masło związku z masłem też nie ma prócz nazwy, możnaby się czepiać wszystkiego, ale niestety nie uchronimy dzieci od tych wszystkich chemikaliów i świństw, a coś muszą jeść..
co do jogurtów ja podaje małej te typu `jogurty malucha`, ale i tak w nich jest cukier i mnóstwo konserwantów...

Co racja to racja....:-)Tylko ja kupuje szynke na wage,w firmowych sklepach mięsnych,takich z opakowań absolutnie,bo najwięcej konserwantów mają.Ja mogę takie jeść,ale mały nie...

ja nie wiem, ale mogę taty zapytać, bo sam robi Marcinowi :) do niedawna robił z samego królika i indyka, ale wychodziły za suche. teraz dodaje trochę boczku i jeszcze jakieś mięsko.
szkoda tylko ze nie można nigdzie dostać takiego flaka chudego, bo te nasze wychodzą grube.

Ja właśnie dziś małemu dałam paróweczki Gerbera (mięso cielęce z drobiowym bez MOM, skór, tłuszczu i innego syfu). W smaku wcale nie przypominają zwykłych parówek, ale młodemu smakowały :)