nie miałam tak.

ja do 12 tyg nie jadlam nic bo po samaym soku potrafilam zygac caly dzien i miec wdecie na reszte dnia,jedynie na co milam ochote na pomarancze ale casem jadlam i bylo ok a czasem bylo niedobrze

No ja póki co (odpukać) aż takich nudności nie mam, ale dziś jest mi wyjątkowo ciężko cokolwiek przełknąć. To co kiedyś było smaczne dziś już nie jest tym samym..

ja niestety tak mam , najgorzej jest ,że chętnie bym coś zjadła ale jest mi tak nie dobrze, że nie jestem w stanie nic włożyć do ust :( czasem jem wtedy sucharki albo biszkopty ale różnie to bywa raz przejdzie a pięć następnych zaraz wszystko oddam ale ochotę na pizze mam zawsze :)

ja do 17 tygodnia żyłam na krakersach i wodzie mineralnej... Także nie miałam problemu z przejadaniem się :P

w czasie ciazy czesto tak mialam a teraz jak mala mnie wydoi wtedy jem bo tak nie mam ochoty

Tak. Ja jeden dzien moge zjesc wszystko co mi wpadnie w rękę, mieszać smaki, różne dziwne rzeczy, w sumie jadłabym cały czas - a dnia następnego wystarczy mi śniadanie, które i tak jem tylko po to, że to najważniejszy posiłek w cągu dnia - a potem przez cały dzień nie muszę nic jeść ;-)

ja do tej pory nie mam jakiegos duzego apetytu nawet tesciowa juz zaczela na mnie wyzywac;p ale na przymus jesc nic przeciez nie bede