Przy pierwszej córce byliśmy bez ślubu to dostaliśmy niezły wykład ze żyjemy w grzechu itp... Ale ochrzcil dziecko. Przy drugiej mieliśmy cywilny to nawet zaproponował ślub za darmo :P trochę gadki też było ale nie może przecież odmówić :/

Tak robil problemy ale ostatecznie zgodzil sie z laski swojej na chrzest... ale ile musialam gadac... sredniowiecze..:/

Nic nie powiedział bez problemu ochrzcił synka i jeszcze sobie z nami żartował

miałam ślub cywilny, ale dla kościoła to się i tak nie liczy ;) mimo to i tak nam ochrzcili córkę

Miałam cywilny i się pluł ostro, żebyśmy chociaż na nauki zaczęli chodzić do czasu Chrztu, bo inaczej będzie musiał mi wpisać w księgę " Małżeństwo niesakramentalne " - jakby było to co najmniej przestępstwo. Teraz mamy nowego proboszcza i już jestem ciekawa jak to będzie :p

Pytal sie mojej babci, bo to ona zalatwiala ;) generalnie problemow nie robil ale sie pytal dlaczego chcemy ochrzcic skoro slubu nie mamy. Teraz jednak bedzie lepiej bo mam zostac chrzestna a slubu koscielnego nie mam ;)

Jak by się tylko odezwał na ten temat, poszła bym do innej parafii :)

Nie było problemu ale może dlatego że data ślubu kościelnego była ustalona 4 miesiące po chrzcie

Nasz proboszcz to super gość nigdy nikomu problemów z niczym nie robił ale oczywiscie są tacy ksieza u nas w miescie ktorzy wyzej sraja niz dupe maja i chc abyc swietsi od papieza

Pierwsze chrzcilismy normalnie bez  problemu tylko kazał nam oświadczenie napisać,że do tego i tego roku wezmiemy ślub. Drugie chrzciłam juz jako samotna matka. Malutkiego będę chrzciła tu w Danii i Oni nie patrzą czy masz ślub czy nie. Koleżanka jest po ślubie cywilnym i w 3 parafiach odmówiono jej chrztu. A to ich pierwsze dziecko.