u mnie średnio z tym "eko"

-używam pampersów
-do przemywania używam chusteczek a nie wody z mydłem
-nie latam z ranka na targ po eko marchewke na obiad
-nie strugam zabawek z drewna,nie szyje
-nie piore w orzechach tylko w proszku+płyn

więc NIE JESTEM EKO

Również nie jestem Eko. To chyba nie zbrodnia?:D

nie jestem eko, używam proszku, dzieci zabawki mają kupne-plastikowe itp, używam pampersów, chusteczek nawilżanych
hmm... jedzenie też nie jest bio a ni eko :P teraz wszedzie jest chemia

nie jestem eko i wkurza mnie reni jusis. nie wiem czemu ,ale nie moge jej sluchac.

on mnie tez bym powiedziała lekko irytuje;D
Zadając pytanie wcale nie myślałam o niej ;d

hehe , słysząc czy czytając słowo "eko " to tylko ona mi na mysl przychodzi :)

hahah ja mam to samo :D

Nie jestem eko, na targu tylko kupuje warzywa i to też nie zawsze,jajka 0 ale tylko dlatego,że mam do nich dostęp-czyli moja babcia :)
Mam wrażenie,że to kolejna moda...

ciężko być eko i mieć czas dla siebie :P
nie lubię się otaczać plastikiem i wiele rzeczy mnie boli. Ale na miarę możliwości i chęci staram się nie zaśmiecać świata bardziej.
Mam chustę dla noworodków (nosiła bym w niej do tej pory Sarzyna ale brzusio nie pozwala, to podobno jest eko-mamowe. Kupuję warzywa świeże i nie w marketach (owoce tylko niektóre bo są importowane z krajów gdzie akurat jest na nie sezon i są lepsze) Sama gotuję dla nas i dla dziecka, unikam fast foodów i kupowania gotowców. To chyba tyle co zaliczało by mnie do eko mam. Ale temat jest dla mnie interesujący.

niestety zarówno w Polsce jak i w Uk eko =drożej.Staram się być na tyle eko na ile mogę:sumiennie segreguje śmieci ,używam ekologicznych środków chemicznych,proszku,staram się kupować ekologiczną żywność,ekologiczna torba na zakupy,papier toaletowy przetworzony z makulatury-jednak ich ceny są zazwyczaj droższe(z wyjatkiem papieru toaletowego :)) nawet od oryginalnych naprawdę dobrych marek.Także w dzisiejszych czsach nie wystarczą tylko chęci żeby być eko :(