mój mąż dałby radę.. zal by mi było umierac cholernie....ale cóż.....ja juz sowje pozyłam, niech i to małe ma szansę

Przypomnial mi sie film polski o slynnej siatkarce, nie pamietam juz tytulu .. to oczywiscie tez byla inna sytuacja ..

Zależy na jakim etapie ciąży musiałabym zdecydować.

film "nad życie" o Agacie Mróz. ja juz mówiłam męzowi ze gdyby poszło cos nie tak to maja dziecko ratować

ja nie musze wybierać, ani tez nie chce.  Nie chce nawet nad tym sie zastanawiać to jest bardzo trudne pytanie

Pytałam kiedyś o to A. on powiedział, że musiałąbym wybrać moje życie. Bo ja mu urodzę jeszcze dzieci, a on nie potafiłby kochać dziecka, przez które umarłam... a kto by się zajął moim bobaskiem? Nikt.

Zależy jaka sytuacja i obym nigdy nie musiała tak wybierać... Ale zanaczyłam życie dziecka, bo jeśli dziecko by przeżyło, to miało by przed sobą dziesiątki lat, a ja już trochę przeżyłam.

Nie dałabym rady żyć ze świadomością, że poświęciłam życie dziecka dla swojego życia

to zbyt trudno pytanie dla mnie. i decyzja pewnie zależałaby od sytuacji...

Myślę, że moje właśnie ze względu na to, że dziciątko można miec jeszcze jedno. Oczywiście na pewno byłoby mi ciężko, strata bolałaby jak nie wiem. Mogę sobie tylko wyobrażac jaka pustka później :(