Przepraszam za pomylke, dziecko mojej siostry wazy pol kg mniej niz moje:)

nie rozumiem tylko jednego skoro nie mialas okresu to w jaki sposob wiedzialas dokladnie kiedy masz owulacje? No chyba ze po prostu ''czulas'' , ja tak czasami mialam , ale w sumie zaraz po odstawieniu pigulek to moglo ci sie troche wszystko poprzestawiac . A rozmiarami dziecka sie nie martw , lekarz podawal ci usrednione informacje , przeciez nie kazdy noworodek wazy i mierzy tyle samo po urodzeniu , jedne sa wieksze inne mniejsze . Radze przygotowac szybko wyprawke i torbe do szpitala , bo w sumie nie wiadomo kiedy moze cie ''wziac'' :) zdrowka zycze 

Ja też zaszłam w ciążę zaraz po odstawieniu tabletek i nie miałam pierwszego cyklu. Nie wiem więc ile czasu by trwał. ;/ U mnie jak narazie to początek, ale badania z krwi, które robiłam też wyszły dziwne. Niby rosło, a inny przelicznik. Sama już nie wiem jak bedzie dalej mówił mój lekarz. Na chwilę obecną miałam raz USG i aparat sam obliczył, że to był 6t4d ciąży. Ale czy prawidłowo? nie wiem. Co do Ciebie... tak jak napisała roslina24, przyszykuj sobie torbę i poczekaj. Dzieciatko wie najlepiej kiedy "wyjść" do Mamusi ;D

Pozdrawiam.

U mnie też jest kilka terminów ale rozbierzność nie jest tak duża jak u Ciebie bo tylko(albo aż)11 dni.Ale uważam tak jak roslina24 i rodako jak dziecko będzie już gotowe żeby się urodzić to się urodzi,spakuj torbę i cierpliwie czekaj na pierwsze oznaki porodu...

U mnie też jest rozbierzność terminów. Jeśli chodzi o datę ostatniej miesiączki to 18 styczeń a jeśli brać pod uwagę wielkość mojego synka na usg to wychodzi, że generalnie po 17 grudnia mogę rodzić i ciąża będzie donoszona.

Dziecko a nie płód...

Pomimo, iż to kobieta wie najlepiej (zazwyczaj) kiedy zaszła w ciążę, to lekarze nie biorą tego pod uwagę. Ciąża to nie matematyka, ale lekarze ufają ultrasonorafom jak wyroczni.
jana26 - nie sugeruj się terminami z badania z 26 tygodnia, wtedy termin rozjeżdża się do 3,4 tygodni wstecz i do przodu.
Słuchaj swojego organizmu i spokojnie czekaj.

Witaj, ja słyszałam od mojej położnej , że po 20 tygodniu ciąży jej wiek szacuje się mierząc odległość od końca kości łonowej, do najwyższego punktu brzucha, czyli mnij więcej pępka, 1cm=1tydzień. Może to plus inne obliczenia zbliżą cię do tego prawidłowego. Pozdrawiam

agi , mi polozna mierzy od kosci lonowej , przez caly brzuszek , prawie do piersi , trzeba wtedy plasko lezec . Tylko mi wychodzi wedlug rozmiaru brzuszka ze ciaza jest wieksza o 3 tygodnie , a wiem ze nie jest :)

Ufaj swojemu organizmowi.

Oczywiscie, ze mozna okreslic, kiedy ma sie owulacje, nawet nie majac miesiaczki.

Prosty przyklad... Karmiac piersia, jeszcze nie majac miesiaczki, wiedzialam doskonale, kiedy juz pojawila sie owulacja.

Po prostu znam swoj organizm. Podczas owulacji pojawia sie szereg objawow typowych tylko dla niej... np. konsystencja sluzu sie zmienia...

Co do korygowania terminu... to wg usg jest on miarodajny tylko wtedy, jezeli zostalby skorygowany podczas 1. usg (ktore powinno byc miedzy 9. a 12. tc). Potem jest to juz tak jak napisala @racjonalistka... odchylenia moga wynosic kilka tygodni.

Ah... i co ciekawe... To prawda, ze lekarze zawsze wiedza najlepiej, kiedy kobieta zaszla w ciaze. Przeciez byli przy tym obecni... :)))

Ja np. w mojej trzeciej ciazy wiedzialam dokladnie, kiedy to bylo i nie zgadzalo mi sie to z wiekiem ciazy podawanym na usg... Lekarka przekonywala mnie, ze zaszlam 2 tyg. pozniej (kiedy mojego meza nie bylo w domu, a ja zylam sobie w celibacie... wiatropylna widocznie jestem).
Jednak pare tygodni pozniej (wlasnie ok. 10. tc) na usg zaczelo wszystko wychodzic tak jak wynikalo to z tego mojego dnia poczecia... NO i cora urodzila sie dokladnie w dniu terminu wyliczonego na tej podstawie.