teraz jest na etapie papugowania dosłownie każdego słowa, trzeba uważać co się mówi juz bardzo.

a to była kwestia może dwóch tygodni, od podstawowoych do powtarzania :)

córka miała 2,5 roku kiedy zaczęła więcej mówić.

Syn miał 15 miesiecy kiedy powtarzał każde słowo jakie by mu się nie powiedziało, powtarzał całe nie sylabami, nawet te trudne. Wyraznie. Były to słowa pojedyńcze, powtarzane,pełne nie skracane. Potem po ok 2 tyg zaczął juz nazywac rzeczy sam pojedyńczymi słowami. Potem po 2 tyg zaczął łaczyc dwa słowa. Tak ok 18 miesiecy mówił juz wszystko w krótkim zdaniu, potem to juz szybko mu szło wszystko i przed ukończeniem 2 lat mówił juz w zdaniu, więc teraz ma 2 lata i 4 miesiace i mówi ładnie, płynnie, wyraznie, już sam poprawia nas(np mówie do niego: "podaj mi kubek do umycia" a on " to nie jest kubek tylko szklanka"), zadaje pytania w odpowiedniej formie itd. Także u nas posżło bardzo bardzo szybko.  Oczywiscie nie mówi tak jak my ą, ę, ale sa to wyrazy pełne i zrozumiałe( np rower to mówi łoweł, czyli nie wymawia jeszcze w niektórych wyrazach r)

Jak miał jakieś 18 miesięcy. Teraz ma 26 miesięcy i mówi zdaniami.

Od 24 zaczęła codzien jakies nowe słówko wprowadzac do swego słownika praktycznie i tak ruszyło pełną parą, w 28 już powtarzała każdy wyraz, chcoiaż niektóre, wiaodmo, jeszcze trochę po swojemu ;)

Zdania 2wyrazowe mówiła od 20miesiąca i to niwiele, np. "mama daj", "ja tam", a dopiero po tym skoku zaczęłą od razu składac zdania nawet 10wyrazowe ;)

Zdania 2wyrazowe mówiła od 20miesiąca i to niwiele, np. "mama daj", "ja tam", a dopiero po tym skoku zaczęłą od razu składac zdania nawet 10wyrazowe ;)

Pierwsze brzmiało "Sinia pepa nie ma łobaka w buzi" :D