Dla mnie tydzień po dopiero jak szwy sciagneli tak to koszmar ani się wyprostowac ani przekrecic na bok

a ja dobę po cc wstałam i od razu dali mi dziecko do sali.
Było ciężko nie powiem, ale dałam radę. Na początku chodzenie to była okropność, ale po 3 dniach było już coraz lepiej, 4 dni po cesarce już normalnie :) Tylko i tak później kolorowo nie było , bo rana dawała się we znaki jeszcze kilka miesięcy..

przez tydzień jeszcze schylona chodziłam trochę bo bałam się wyprostować ja miałam natomiast inny ból, ból kręgosłupa przez 2 miesiące, to po znieczuleniu

z tydzień po cc napewno a tak miesiąc po to już było całkiem ok

po 4 dobach, jak ściągnęli szwy.

dzien po chodziłam jak by,m wcale cienta nie była ale to pewnie przez leki przeciw bólowe
a;le tak jak bez leków to w 3 dobie już było ok teraz boli co raz ale to normalne ale smigam jak bym cc nie miała wcale

Po pierwszym cc swobodnie poruszałam sie tydzień po, a po drugim około 2 tygodni po.

Tydzien po. Sciagneli mi opatrunek i szwy. Ale ogolnie rane czulam dluugo

Jakoś po 2 tygodniach mogłam normalnie wstać (w miarę normalnie) później przez kolejne 2-3 tygodnie nie mogłam prosto stać, i przez kolejne około 4 tygodnie nie mogłam rąk podnieść do góry żeby coś z górnych półek ściągnąć.

Po 12 godzinach jak polozna przyszla mnie uruchomic, wyprysznicowalam sie, wzielam lozeczko z Leonkiem i jezdzilam po korytarzu caly czas, Dzięki temu na drugi dzien juz bylo spoko :)