gdy odejda wody to trzeba natychniast sie wybrac do szpitala , a co do boli to chyba jak beda dosc mocne i beda wystepowaly w bardzo krotkich odstepach 5-6 minut . Tak mi sie wydaje

Niby wszedzie jest mowa jak skurcze sa regularne i wystepuja co 5min lub co 3min ale... ja bym jechala (zaczelam rodzic jak bylam w szpitalu na kontroli) jaby mi sie juz tylko zaczey skurcze i byly by czesciej niz co 15min dlaczego... bo nie kazda z nas jest ksiazkowa np moja ciotka miala przy pierwszej ciazy regularne skurcze a przy drugiej raz co 20min raz co 3 raz co 10 i... jadac do szpitala urodzila w samochodzie takze  pod szpitalem trzyala juz mala na rekach i nawet nie poczula jak jej wody w domu odeszly bo szesci wysikala a w samochodzie tylko jej tak chlupla jak polowa szklanki wody Wiec ja bym jechala jakby tylko sie zaczelo i byly by regularne tak co 15/10min no i takze bym jechala po odejsciu wod plodowchy od razu

Ale zobaczysz jak zacznie sie akcja to bedziesz wiedziec kiedy do szpitala trzeba jechac , kobieta ma juz taki instynkt, mnie zlapaly skurcze na miescie mialam isc po zakupy ktore mialam zabrac do szpitala gdy pojawily sie bole odrazu wiedzialam ze to juz to . i lecielismy z moim Ł do szpitala

Kobieta podobno czuje kiedy nalezy jechac do szpitala, a pomylki w okresleniu tego sa zadkie.Ja bym np. nie jechala do szpitala jak bym miala skurcze co 15 minut bo skurcze przygotowujace mialam co 10 minut, ale trwaly one np, od 16 do 23 i koniec.Nie mozemy panikowac przy kazdym skurczu bo sa one normalne u nas :).Jesli kontrolujemy caly czas ciaze to trzeba czekac na wlasciwy moment i juz :).Na sam koniec ciazy jezdze do lekarza mniej wiecej co 4dni, badz jak poczuje ze cos jest nie tak (ale tez w granicach rozsadku).Jestem spakowana i to najwazniejsze :).Do szpitala pojade jak odejda mi wody, ai wtedy nie ma co panikowac bo kazdej kobiecie wody odchodza indywidualnie,odejscie wod z lekkimi skurczami wcale nie musi oznaczac ze dziecko wyjdzie w ciagu 5minut, a zazwyczaj trwa to kiilka godzin.Jesli masz przez kilka godzin skurcze, ktore sie zmieniaja, a i zarazem nasilaja na takie co 3minutki to bez watpienia musisz jechac do szpitala, nawet jak nie bylo wod, ale sa to podobno tak specyficzne skurcze, ze je rozpoznasz bez zadnego ale :)

ja miałam 2 bóle i pojechałam do szpitala i dobrze bo potem były coraz silniejsze. a spisywanie danych itp.w szpitalu też chwilkę trwało

witam ja krwawiłam i miałam bole była to środa wieczorwm a w czwartek urodziłam 20.20 syna:)

W takim razie wychodzi na to że, nie ma sensu jechać do szpitala, zaraz jak pojawią się bóle, lepiej spędzić choć jeszcze trochę czasu w domu i przygotować się na spokojnie. Postanowiłam że pojedziemy do szpitala jak skurcze będą sie dość często pojawiać, np co 3-5 min, no, chybaże jak zwykle spanikuję i po pierwszym skurczu będę siedziała juz w aucie z krzykiem  heheheheheh!

Nie mozna sie tez sugerowac odejsciem wod, bo mi takowe nie odeszly (a czekalam i sie wahalam, czy jechac, bo przeciez slynne wody powinny odejsc). Przebito mi pecherz na lozku porodowym, same nie chcialy isc. Nie wyszedl mi tez zaden czop sluzowy (dopiero podczas porodu). U mnie byly skurcze srednio co 5 minut, wiec sie zebralam i bolalo dosc mocno w krzyzu. Bylo to nienormalne (w ciazy nie ma sie takich boli), wiec wiadomo, ze tym razem to cos innego (skurcze przepowiadajace tak nie chwytaja). JA obliczylam z zegarkiem jak czeste skurcze i do szpitala. Tam mi powiedziano, ze rodze (a balam sie do konca, ze o panike posadza, bo wody nie odeszly i czop). Po 4 godzinach byl nasz synek pierworodny na swiecie. Teraz zrobi podobnie (jesli wody nie odejda, chociaz drugi porob podobno idzie szybciej (obym zdazyla), ale w obu przypadkach mieszkam w sasiedztwie szpitala, wiec to mnie uspokaja :) Trzeba wziac pod uwage odlegosc, by nie rodzic w aucie ;)

Położna w szkole rodzenia powiedziała, że jak skurcze są regularnie co 10 minut lub częściej i trwa to przynajmniej przez godzinę, to wtedy jechać do szpitala. Oczywiście jak wody odchodzą to też, lub jak by było krwawienie (ale takie raczej w postaci skrzepów,a nie jakies słabe plamienie).

jestem mamą już 3 Skarbów i za każdym razem było inaczej. Za pierwszym razem gdy zczełam odczówać skurcze wystepowały one co 15 minut i nie było czasu na zastanawianie, za drugim razem pojechałam do szpitala wcześniej i lekarz odesłał mnie do domu bo stwierdził że nie urodzę tego dnia(a robiąc zapis ktg wstrzelił się dokładnie między skurcze- mimo moich protestów odesłał do domu) wróciłam do szpitala dosłownie za godzinę i po następnej godzinie moja mała Niunia była już na świecie, a teraz za 3 razem pojechałam do szpitala z delikatnym plamieniem i bez żadnych skurczów i jak się okazało ujście otwarte było już na 4 cm. Niestety nie ma regoly i wydaje mi się że nie warto zbytdługo zwlekać tym bardziej że w razie jakich kolwiek pytań czy wątpliwości z Twojej strony bezpieczniej bęziesz się czuła mając obok fachowy personel. pozdrawiam i życzę udanego rozwiązania